No i zakwitła moja piękna róża. Wg etykiety to róża angielska żółta, ale jaka konkretnie, nie wiem. Kupiona w markecie i posadzona w deszczowym maju tego roku. Posadziłam 2 sztuki, po 2 stronach schodów. Planuję oprzeć ją o balustradę, której jeszcze nie ma. Tak, wiem, bałagan wkoło i pełno chwaściorów. Ale tak mnie ona cieszy. Pachnie obłędnie. Jedna ma 2 pąki, druga aż 5! Rosną w towarzystwie host i paproci, paru lilii.
Na jednej mam to samo, ale ona ma co rok tak i potem samo mija, ja nic nie robię, a wiosną i tak nowe liście będa, a mimo tego, co rok mi pięknie kwitnie, zatem nie przejmuj się.
Katalpa robi wrażenie
Witam w deszczowy poranek a raczej przedpołudnie, zanosiło się na burze ale na razie pada sobie dość rzęsisty deszczyk, który wyręcza mnie z wieczornego podlewania .
W końcu odzyskałam aparat i mogłam zrobić kilka fotek.
Mój hortensjowaty szpaler ma się chyba całkiem dobrze i zaobserwowałam długo wyczekiwane pierwsze pąki, mizerne bo mizerne bo mizerne ale są
Ja też próbowałam w skrzynce ukorzeniać jedną partię .Wszystkie listki puściły ,ale po pewnym czasie uschły mimimo,że utrzymywałam wilgoć i dmuchałam na nie i chuchałam.Tylko te dwa w wodzie puściły korzonki i listki spore mają
anabellki po ostatniej ulewie leżą
ale głowy wielkie, to nie dziwota, podpory nie pomogą
zachwycił mnie kapelusz Sylwii
Mariola tworzy piękny ogród, za chwilę kilka ujęć z jej ogrodu pokażę
mieliśmy okazję być u nich
namawiamy Mariolę, na założenie wątku
panienka z okienka
Jolu to pobliże to około 2-3km, to gdzie byłam wczoraj położone wśrod pól, otoczone gęstaym szpalerem drzew liściastych, z trudnym dostępem do linii brzegowej, ale są ukryte ścieżki jego długość sięga 5km a szer ok 0,5km,
Lavender Flower Circus - ładny kwiat na początku - brzydko, trupio szaro przekwita otwierając środek. A że długo trzyma kwiat w pąku i później rozkwicie - bardzo to nie przeszkadza.
Lavender Ice - ta ładniej przekwita. Też dostała kropek od deszczu.
Red Fairy - bata wypuściła. Mega niekształtna choć kwiaty ma słodkie.
James Galway - skromniutko, oj skromniutko
Mary Ann - tak przekwita, czy to jest ładna róża? Na początku pomarańczowa, pod koniec różowa. Sama nie wiem z czym je połączyć (mam przez pomyłkę 2 sztuki zamiast jednej zamawianej Princess Anne)
Sylwia, my też dziękujemy za wszystkie dary i doborowe towarzystwo
To była wspaniała niedziela i kupę roślin zapomniałam dać, tę porzeczkę, rudbekie, oregano wieloletnie itd, innym razem może się nie zapomni
Buta porwała Sonia i na legowisku pilnowała, całe szczęście nie uszkodzony, zmieniliśmy mu miejsce, w obawie że któreś zniszczy, a taki fajny ci on
Mało fot mam, bo padł akumulator, a zapasowy był nie naładowany.
Wklejam na pamiątkę
powitanie i potem na śniadanie
na patio jest najchłodniej
muchy też to wiedzą, stąd lep, bo nie dają spokoju
każdy coś ciekawego wypatrzy
szkoda że ogrodowe nie pachną
Wojtek do chłodku uciekł
Basiu wybraliśmy się wczoraj na wyprawę z eMem już po 19, miałam na celu trochę pofotkować ale ostre słońce, nie zawsze mi to umożliwiało
Z wyprawy przywiozłam trochę fotek i jakiegoś robala, który ukąsił mnie dotkliwie ale już w domu, bolało okropnie
ma bez przerwy problem ze wzrostem o kolorem trawnika. Powiem szczerze nie wiem co jeszcze mam zrobić żeby wyglądał jednolicie. Było wysokie ph nawiozłem siarczanem amonu. następnie 1 Lipca yara mila szybki wzrost i regeneracja. I wygląd jak przed nawożeniem . Pomóżcie proszę co mam lub czym i kiedy nawieźć żeby było jednolicie. Nadmienię że nawoziłem wózkiem gardeny miejsce przy miejscu.
Weekend zleciał ot tak
Niedzielę poświęciłam w całości córce które niemiłosiernie się nudzi i stwierdza że tylko w ziemi grzebię, a nie poświęcam jej czasu
no to poświęciłam
w ogródku wyrwałam kilka !! dosłownie ! chwastów
pooglądałam popatrzyłam co mi się podoba a co nie
pozachwycałam się annabell które mimo mocnego deszczu w sobotę - stoją!
i tyle jeszcze tydzień w pracy i urlop
tym razem bezwyjazdowo ale mam nadzieję po prostu odpocząć
anabelki są ekstra, tawułki niskie ale śliczne
czosnki główkowate mnie powaliły w tym roku chcę więcej !!
vanilki jeszcze chwilę
perovskie kupiłam i już ją kocham, zobaczymy jaki potfór z niej bedzie
Kochana, one sobie w skrzyni rosną takiej bez dna, jak pączusie na drożdżach.
Kupione na targu, odmiany nie znam, ale wyglądają obiecująco i już nie mogę doczekać się smaku..... mniam, zjem w śmietanie