Dzisiaj założyłam matę trzcinową na siatkę w warzywniaku.
Odizolowałam się tym sposobem od chwastów zza płota.
Nawet ociepliło się to moje wnętrze, podoba mi się
Tyle niebieskości masz, że aż mnie zżera jak liście orlików. Swoją drogą wyglądają teraz jak jakieś egzotyczne trawy Możesz wciskać kit, że to rzadka odmiana
A tak przy okazji deszcz mnie przegonił z kratkowej przed chwilą, ale zdjęcia z pracy mam Na bałagan nie patrzymy bo w trakcie pracy
Między róże i stipę pójdą szałwie niebieskie. Doniczki po drugiej stronie kratek to będą azalie japońskie białe lub amarantowe ( nie mogę się zdecydować). I oczywiście tulipanów będzie dużo na wiosnę czerwonych rococo specjalnie dla mojego taty i synka
Kamień wiem że uważany za nietrwały ale po pierwsze w moim ogrodzie trochę już go jest więc chciałam nawiązać, a po drugie bardzo sentymentalnie związana z nim jestem bo to kamień z domu mojej babci
Witam.
Ja wczoraj opryskałem swoje cisy Polysectem 005 SL.
Też zauważyłem dużo miseczek, a biorąc pod uwagę fakt, że trucizna w roślinie utrzymuje się około 3 tygodni, to nie powinno się "przegapić" momentu wyklucia larw.
Za trzy tygodnie planuję powtórzyć oprysk ale tym razem Mospilanem.
To są moje początki w uprawie cisów, tak więc bardzo chętnie skorzystam z wiedzy forumowiczów i proszę o ewentualne uwagi co do mojego sposobu walki z tymi robalami.
U mnie miseczek jest tyle (oczywiście w najgorszych miejscach)
anabelki to pewnie dlatego ,że patyki wetknęłam tak ot sobie postawilam w szklarence i wlałam od czasu do czasu wody..
Pomidorów niczym nie pryskałam ani nie podlewałam ani tych w szklarence ani w gruncie
Niczego yteż na razie nie dostały tylko to co pod korzeń czyli:
troche popiolu
trochę ususzonych odchodów gołębich zmielonych
i pod każdy krzaczek niewielką ilość obornika krowiego a wlaściwie to placek krowi taki świeży z pod ogona bez słomy tak w ilości pół litrowej doniczki
podlewam w większej ilości raz na kilka dni( raz na tydzień nie częściej) jak widzę ,że już mają za sucho