No to mam, dobrze że nie wypieliłam ale tak mnie siekło po pecynie że to może arcyksiążę Nie wiem jak poradzi sobie dalej, będę śledzić jego poczynania na mojej rabacie
Haniu miałam sadzić i nic z tego truskawki mi zarosły i miały pierszeństwo.Może w ten weekend mi się uda posadzić choć też nie wiem bo mam kłopot z barkiem.Przetacznika przesadziłam do świeżej ziemi .Liczę na pomoc ema w sadzeniu Dla ciebie Firletka
Sylwuś a ja myślałam że ty spokojna a strzelałabyś? Ale jak pisałam wyżej, po tych psich wyskokach nawet mój eM. boi się że coś im zrobię... Chociaż czasami mam ochotę strzelać do pewnych dwunożnych baranów...
Uważam... jeszcze po wypadku z osami ziemnymi to mam jedne butki do ogrodu.... gumowce do kolanem- aż się sąsiedzi śmieją.
Na biało kwitnie dyptam, a te wysokie na dalszym planie, to długo zastanawiałam się co to? Wieczornik damski, nawet nie pamiętam skąd ja go mam? Dzięki, że zwróciłaś mi na niego uwagę, zdaje się, że wiosną sporo siewek wyplewiłam, a w dużej masie zrobiłby wiele dobrego na tej rabacie
Jak i ten ciemno niebieski bodziszek.
Kocimiętki dostały eksmisję z irysowej rabaty, bo szykowałam miejsce dla szachownic. Ale nie zmarnowały się, trafiły na oś widokową w warzywniku
Dzięki Jola, rośliny oznaczę i zrobię notatki, projektowanie rabaty na żywo. Na niej się jeszcze wiele zadzieje w sezonie, warto teraz dobrać rośliny, aby wzmocnić efekt na ten czas. Jesienią, w trakcie przesadzania wiele może umknąć, w razie czego będę miała dokumentację w wątku
Kasiu witaj serdecznie w moich progach. Miejsca zamieszkania zazdroszczę, fajnie masz. Mnie cieszy (jak już mam ogrodzone) że wszelkiej maści zwierzaków przybywa. Choć najbardziej cieszą te mniejsze- płazy, gady itp. Baaardzo chciałabym mieć jeże, ale wiem że to marzenie jest nie do spełnienia.
Gosiu żebyś ty słyszała jakie groźby pod ich adresem kierowałam.... Nawet mój eM sie wystraszył i przed pracą 0 5 rano "sadził" to co wykopywały. No ale... pogadam sobie co moje, pozłoszczę się ale i tak wiadomo że krzywdy im nie zrobię. Dziwi mnie tylko co psu odbiło na starość, bo nigdy nie było problemu. Teraz na emeryturze odkrył jakiś instynkt łowczy w sobie...