
A teraz hit. Liceum mojego dziecka, 500+ dzieci. Jest w klasie maturalnej teraz, biol-chem. Rozszerzona biologia i chemia. I brak nauczyciela z chemii od ubiegłego roku - wakat.
Na 500+ dzieci jest jedna chemiczka, emerytowana, 73 lata, uczy tylko podstaw chemii. Do chemii rozszerzonej nie mają nikogo...
Trzeba wyskrobać na prywatne lekcje na ten rok... heh
Rząd zarządził że od tego roku szkolnego wystarczy 1 godzina religii tygodniowo. Szkoła mojego dziecka: ok, ale dodatkowo macie obowiązkowo, na 4tej godzinie lekcyjnej we środy, zajęcia w kościele pt. "Godzina Duszpasterska". Kurtyna.
W sobotę jest zebranie, będzie dym. Może niech ich ktoś chemii uczy? ... szkoda słów