Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "ana_art"

Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 00:55, 20 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Mira napisał(a)

No to ja już "zgłupłam" To Ana sama projektowałaś ogród? Bo ja myślałam,że sama szefowa,muszę dokładniej czytać wątki
tak jak powiedziała Iwonka mam projekt Danusi. W wyniku różnych czynników z projektu pozostała linia rabat i niektóre rośliny, większość roślin jest niezgodna z projektem, nie raz już robiłam takie podsumowania co miało być a co jest. I np cała część z tyłu domu gdzie jest pergola, plac zabaw ma jedną wspólną roślinę śliwę wiśniową. W miejscu gdzie są brzozy przy placu zabaw miał być buk o czerwonych liściach a pod nim 5 ML i 5 cyprysików aurea nana. Mogłabym tak wymieniać... ale nie wypieram się projektu...
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 00:43, 20 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Filemon, proszę cię, nie pisz w ten sposób.
Każdy ogród jest inny, a ty dzielisz je na takie, które akceptujesz i te, które na ciebie źle działają.
Ja mam w ogrodzie czerwony i żółty i biały, niebieski ...
Sporo pracy mnie kosztowało, by kolory dawały wrażenie płynności, by się nie gryzły. Ale jak czytam u innych takie wpisy, to mam doła, że kolory mojego ogrodu są nieakceptowalne. Nie chcę się czuć gorsza czytając takie wpisy. Czasami milczenie jest złotem.
A co, gdyby Ana nie zrezygnowała z koloru czerwonego?
Any ogród zachwyca bez względu na dobór koloru begonii... Pozdrawiam

Iwonko!!!!! mówiłam już tyle razy, że mi intensywne kolory u innych się podobają i to bardzo, ale u siebie nie. Wiem, że gdybym miała duży ogród byłby zupełnie inny z mnóstwem kolorowych bylin sadzonych duuużymi plamami, z różnymi topiarami, strzyzonymi francuskimi wzorami, achhh ale jest jak jest.
Wychodzę z założenia, że mój ogród, mój styl domu, ubrania, wychowywanie dzieci ma podobać się/odpowiadać MI a jeśli przy okazji podoba się komuś jeszcze to miło.
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 00:35, 20 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
chagall napisał(a)
Witam, Ana Twój ogród jest przepięęęęęęęęęęękny!!!
Jestem tu od niedawna i dopiero dziś do Ciebie trafiłam. Obejrzałam całą wizytówkę i kilkadziesiąt stron wątku. Gdy na jednej ze stron przeczytałam, że Twój ogród powstał na glebie V-VI klasy (u mnie to samo), to pojawiła się nadzieja, że i ja mam szansę zamienić mój ugór w ogród.
Serdecznie gratuluję i pozdrawiam - Anna
witaj, miło mi.
Pamiętaj by dobrze przygotować ziemię przed sadzeniem. Każdy ma szansę jeśli chce Zawsze mówię że nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia.
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 00:32, 20 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Mira napisał(a)
Ana jak Ty to wszystko ogarniasz Czwórka dzieci,mąż,praca,ogród i czas na forum.Ja nie potrafię chyba zorganizować sobie czasu i zaplanować by zdążyć ze wszystkim.Jak wczoraj wyszłam do ogrodu porobić porządki to obiad spóźniony,rodzina głodna,e-muś obrażony a forum odpuściłam już jakiś czas bo nie nadążam ze wszystkim.Szkoda,że doba ma tylko 24 godziny...
Ogród masz wymuskany,niesamowicie zielony i absolutnie nie widać po nim suszy,u mnie większość popalona a susza nadal,ręce opadają

nie chce się narażać, ale mam cudownego męża i fajne dzieci, pracę z nienormownym czasem godzinowym. Śmiem twierdzić że mam nie zdiagnozowane adhd i zbyt długo w miejscu nie usiedzę, wszystko robię szybko, jak mam cel to robie do upadłego, flegmatycy doprowadzają mnie do szefskiej pasji. Gdy zakładałam ogród miałam roczniaka i dziewczynę która z nim siedziała w domu gdy ja byłam w biurze. Zdarzało się że pracowałam w nocy, a w dzień zamiast iść do pracy jak normalny człowiek szłam do ogrodu od 2 lat nie mam już tej pomocy bo Jasiek już duży i chodzi do przedszkola. Poza tym mam też teorię, że czym więcej mam do zrobienia tym bardziej jestem zorganizowana. Na co dzień nie gotuje 2 daniowych obiadów z deserem, a mój eM nie ma focha jak np na obiado-kolacje jest spagetti, które robię w 20-30 minut, jak robię coś pieczonego (mięso) to nastawiam czas i temperaturę i nie stoje nie patrze jak mi się pieczę tylko idę i robię coś innego Druga sprawa to w tej chwili nie mam już nazbyt wiele pracy w ogrodzie. Bo trochę chwastów wyrwę na bieżąco, coś skubnę coś podetnę, przytnę, trawnik koszę dwa razy w tygodniu to zajmuje mi po pół godziny, czasami angażuje chłopców do jakiś czynności.
W ogrodzie mam nawadnianie więc nie muszę stać z wężem w dłoni tak jak kiedyś... przez 2 godziny co wieczór
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 00:10, 20 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Edit napisał(a)
Anetko! Cudownie jest u Ciebie! Piękny ogród to i zdjęcia piękne! Podziwiam jak zawsze
Pozdrawiam
Rododendronowy ogród II. 21:10, 19 sie 2015


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
ana_art napisał(a)
przepraszam ale nie mogę się powstrzymać i powiem ale gadasz głupoty... uwierz chciałam użyć innego słowa


Wiedziałam że ktos tak napisze..............
Rododendronowy ogród II. 21:09, 19 sie 2015


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
ana_art napisał(a)
Popieram Anie, zróbcie nawadnianie i nie trzeba będzie stać po kilka godzin z wężem ile zmartwień mniej.
buziaki


To nie chodzi o to że kilka godzin podlewamy , to chodzi o to że takie podlewanie mało co daje .U mnie nie da sie założyc nawadniania , jest za niskie ciśnienie. Byli juz fachowcy i sprawdzali . Przez to niskie ciśnienie muszę tak długo podlewac bo woda ledwie leci .Ja lubię podlewac ale własnie brak wody jest problemem.
Rododendronowy ogród II. 18:35, 19 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Bogdzia napisał(a)


Juz sie przestałam denerwowac. Uschnie to uschnie, nie będzie roboty i spokojnie bedzie można odejsc do innego świata, nie bedzie żal, moze własnie o to chodzi?
przepraszam ale nie mogę się powstrzymać i powiem ale gadasz głupoty... uwierz chciałam użyć innego słowa
Rododendronowy ogród II. 18:33, 19 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Popieram Anie, zróbcie nawadnianie i nie trzeba będzie stać po kilka godzin z wężem ile zmartwień mniej.
buziaki
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 20:27, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Justyna napisał(a)
Ana, perfekcyjnie u Ciebie.
Rutewka śliczna, połączenie jakie zaplanowałaś w przyszłym sezonie oczaruje
Będę niedługo na północy, to zajadę do Szmitów. Ciekawa jestem ich nowego katalogu.
Serdecznie
oj miło to czytać
liczę, że będzie jak mówisz w przyszłym roku
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 20:26, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
elaela napisał(a)


Ja mam ciagle z nimi kłopoty, albo mszyce, albo schnące liście, albo powygryzane przez szkodniki dziury szkoda bo bardzo je lubię
u mnie też czasami podsychają te dolne i też są troszkę podżarte
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 20:25, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
popcorn napisał(a)
Dziękuję za odpowiedź a jaki masz odczyn gleby, i jaką, glina, piasek, żyzna, czarna, leśna? Jaka klasa? Workowanej tam sypałaś? SORKI z góry dzięki

bardzo mi się podobają hakonki w masie, mam z 10 szt ale marniutko wyglądają, choć też 4ty rok może by im poprawić jakoś byt, to by się wzięły za siebie...

zaraz mnie ktoś napadnie jak powiem, że nie wiem jaki mam odczyn
Pierwotna ziemia klasa piasek V-VI, ale prawie każda roślina u mnie dostała coś z worka w nogi, do tego każdej wiosny albo biohumus albo kompost
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 19:47, 18 sie 2015


Dołączył: 25 lut 2015
Posty: 69
Do góry
ana_art napisał(a)
tfuttfutfu ani razu nie miałam mszyc na bergeniach


Ja mam ciagle z nimi kłopoty, albo mszyce, albo schnące liście, albo powygryzane przez szkodniki dziury szkoda bo bardzo je lubię
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 17:40, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
elaela napisał(a)
Ana, czy Twoje bergenie też nagminnie atakują mszyce?
tfuttfutfu ani razu nie miałam mszyc na bergeniach
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 16:15, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
ewa004 napisał(a)
Aniu te zdjęcia z góry dopiero pozwoliły mi załapać co i gdzie u Ciebie .
Teraz widać że rzeczywiście mało masz miejsca ......tzn jak dla kogo mało
ha przecież ja tego nigdy nie kryłam
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 16:15, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Ana, to jest jakaś brzoza brodawkowata.


A ja o tulipany chciałam zapytać. Masz swoje żelazne odmiany - trwałe, niezawodne? Jakie to są?

I drugie pytanie: jak narodził się u Ciebie pomysł z różowym (w tonacjach) kolorem w ogrodzie?





Brzoza nie zaprząta mojej głowy. Mój eM je kupił bo takie się jemu spodobały i chociaż projekt ich nie uwzględniał (a wręcz nakazywał eksmisje) pozostały i bardzo się z tego cieszę

Tulipany.... według mnie najmniej problemowe są Queen of night, Exotic emporio, ballade, ballerina, aprikot parrot, yellow king, yokohama, fancy, fills,
reszta jest mega kapryśna...w szczególności te pełne...

co do koloru to długa historia chyba

Bo ja lubię czerwony kolor i tak jeszcze w mieszkaniu mieliśmy dużo czerwonych dodatków, w domu zrobiliśmy czerwoną kuchnie, jakiś fotel, i inne pierdołki więc logiczne było, że w ogrodzie będzie czerwień i była. Pierwszego roku w doniczkach i drugiego na rabatach, ale okazało się że mnie ta czerwień w ogrodzie drażni. kolejnej wiosny gdy kupowałam begonie były do wyboru białe, czerwone i różowe. Padło na różowe jako wyciszenie i spodobały mi się. Mój ogród jest mały i uznałam że nie można wprowadzać w nim nazbyt wiele koloru stąd róż i odcienie fioletu. Owszem mam żółte róże ale to przypadek i myślę że nie gryzie się to z resztą strasznie.
Jedyny wyjątek gdy jest kolorowo to wiosna. Wtedy jest hulaj dusza Przyznaje jednak że pod koniec kwitnienia już mnie drażnią i chce mi się harmonii.
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 15:27, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
popcorn napisał(a)
Ale masz cudnie wypieszczone wszystko, kulki i stożki idealne, kiedy Ty to robisz?? I jakie limki, dużo je podlewasz? u mnie straszą suche badyle załatwiłam 10 szt mam nadzieję wiosną odbiją.

ile lat masz hakone przy płocie? Mega cudne są, u mnie nie chcą rosnąć co im robisz? jakąś specjalną ziemię im dałaś?
pięknie

nie wiem ile ich tam mam bo sadziłam je 4 lata temu takie malutkie źdźbła, w tamtym roku przesadzałam je i dzieliłam. Przez pierwsze dwa lata rosły tak sobie, dopiero w tym roku wzięły się porządnie za siebie. Nie mają żadnej szczególnej ziemi, dostają dwa razy w roku nawóz i tyle.
Limki mają linię, ale w upały dolewałam je trochę, póki co wyglądają dobrze, w tamtym roku bardzo szybko zrobiły się brązowe
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 15:21, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Anias napisał(a)


Anetko a to rozowe to zurawki?
tak georgia peach
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 15:19, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Marga napisał(a)
Ana, podziwiałam Twój ogród dziesiątki razy, ale planu nie wrzucałaś i zawsze się zastanawiałam "jak rozmieszczone są rabaty i gdzie Ty to wszystko mieścisz?". Dopiero teraz widzę, jak masz wszystko perfekcyjnie rozplanowane, masz każdy centymetr zagospodarowany Normalnie mistrzostwo świata
eeee nie pierwszy raz wrzucam takie fotki w sierpniu rok temu też wklejałam.
A tutaj widać jak urosło hakone przez rok
08.20014

08.2015
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 15:03, 18 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Anias napisał(a)


Co roku na wiosne sadzisz begonie? Te rozowe ile to sztuk? Jakos nie przyuwazylam jak i kiedy je sadzilas?
Jejku jak mi sie podoba Twoj ogrod!
Cudny!!
begonie sadzę po przekwitnięciu tulipanów, w tym roku begonie urosły jak nigdy, nie powiem Ci dokładnie ile ich jest bo nie pamiętam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies