Wszystko jak leci poszło pod nożyce szpalerowe, rozplenice też. Zastanawiałam się, czy nie za wcześnie, ale dziewczyny chyba też już ścinały. Może ich nie zmrozi, w środku mam wygnite po poprzednim roku (w zeszłym tylko z części kępy puszczały, nie na całości, a teraz to wylazło, te martwe źdźbła), trzeba będzie dzielić, odmładzać - o ile przeżyły .