Pytam w imieniu koleżanki.
Ma niewielki ogródek przy domu, chusteczkowy trawnik, jest totalnie nieogrodowa.
Lubi proste, nowoczesne linie.
Chciałaby ogród zielono-biały ale dopuszcza też trochę fioletu i zgaszonego różu.
Nie lubi żółtego.
Chciałaby rośliny bezobsługowe, kwitnące cały sezon

raczej na słoneczne i suche stanowisko.
Pokazała mi takiego
pina
ale wg mnie te rośliny nie będą kwitły cały sezon.
Te różowe kulki to chyba czosnek.
Zaproponowałam jej :
laurowiśnię na pniu
seslerię jesienną, w niej schowane narcyze Thalia
lawendę Hidcote
białe jednoroczne margaretki lub białe wysokie jeżówki z tyłu i różowe jeżówki Butterfly kisses z przodu.
Na tyłach werbetę patagońską ( nie wiem co jest na zdjęciu, delikatnie fioletowo kwitnące - przetacznikowiec, lawenda?)i fioletową szałwię omączoną - będzie kwitła cały sezon.
Dałabym rozchodniki...
Co zamiast kostrzewy?
Nie mogę rozpoznać tych wylewających się z rabaty białych, drobnych kwiatków, bardzo jej się podobały.
Może ktoś coś podpowie?