No piękne, piękne
Ale już Ci ładnie skarpa zarosła i czeremcha super się na niej wybija Mam do niej słabość od dawna, z chęcią będę podziwiać u Ciebie.
Na 20go maja zamówiłam szambo i pana Mirka z koparka na dwa dni. I pana Czesia z piaskiem i żwirem.
Do zrobienia
Wkopanie szamba
Przewiezienie nadmiarowej ziemi na skarpę przy domu
Przygotowanie pod kostkę dookoła domu
(Wybranie ziemi, przywiezienie i ubicie żwiru i piasku)
Placyk na ule i pszczoly plus dziury na fundamenty konstrukcji a la wiata
Skarpa przy domu
Ubicie i wysypanie żwirem drogi dojazdowej do stajni
(Wtedy będę mogła ją obsadzić sadzonkami lawendy już na gotowo)
Zamówiłam grunt do ścian i podłóg, taśmy i masę hydroizolacyjną, 20 worków kleju do płytek elastycznego, fugę 15kg, panel ogrodzeniowy bo jeden jest wygięty po spotkaniu z biegnącą sarną (biedne zwierzę).
Dziękuję wszystkim za miłe słowa na temat osiedlowej ❤️, mnie też się nawet podoba, choć skarpa jeszcze nie do końca satysfakcjonuje Troszkę zmieniłam układ krzewów, bo z przodu, od frontu rabaty miałam dwie pęcherznice Lady in Red i one jakoś mnie tam denerwowały w zeszłym roku, więc poszły na tył rabaty a do przodu wzięłam tawuły Goldflame, które rosły w głębi i mniejszą pęcherznicę Tiny Wine, tamaryszek poszedł do sąsiadki na zapłocie, 3 jałowce płożące poszły też w inne miejsce, czekam teraz aż się rozkręcą byliny i trawy, będzie gęściej i bardziej zielono Wysiałam do doniczek macierzankę, która ma rosnąć przy krawędzi rabaty, ale to na razie małe, zielone przecinki. Mój dereń Ivory Hallo przesadzony tam jesienią wypuszcza listki, zatrwiany też mają nowe listki, seslerie od dziewczyn już przekwitają, przyjęły się zawciągi z mojego podziału i dąbrówka rozłogowa, chyba wszystko na dobrej drodze Powinnam też poprawić sadzenie klona, bo oczywiście za głęboko pewnie posadzony, ale wypuszcza już liście, to chyba już za późno na operację. Cieszę się, że daje tam radę, jest bardziej żywotny niż mój Beni Maiko
Miło mi, ze do mnie zajrzałaś.
Musze Ci się przyznać, ze nigdy nie byłam w okolicach Bieszczad.
Mam w planach naprawienie tego błędu.
Dolny Śląsk, Bieszczady i Podlasie na liście do odwiedzenia.
Walka z glina nie jest łatwa ale i tak wolę ją od piasku.
Trzyma wilgoć a po uzdatnieniu kompostem jest w ogóle w porządku. Tyle tylko, że wymaga to czasu.
Moja kocica chętnie by aportowała ale jakos zaprzestałam tej rozrywki.
Lubi mi za to przynosić pod drzwi sypialni wszystkie swoje zabawki.
Witam się .
Czytałam sobie niespiesznie Twój wątek przez cały tydzień, aż dzisiaj skończyłam. Dodam, że czytało mi się bardzo przyjemnie. Ciekawie piszesz nie tylko o ogrodzie ale i innych sprawach, tych prywatnych. Polubiłam Twoją kotkę i psy, ich historia mnie poruszyła.
Mieszkam dosyć daleko od Ciebie, bo na drugim końcu Polski. Na Podkarpaciu, niedaleko Ukrainy i rzut beretem od Bieszczad. Co nas łączy? Myślę, że glina i upodobanie do kotów. Wprawdzie w ogrodzie nie mam skarpy, ale teren płaski jak stolnica też nie jest. Jedna rabata jest trochę pochyła - sama tak chciałam, zakładając ją w takim miejscu. Twoja skarpa może i jest ogrodniczym wyzwaniem, ale sprawia, że ogród jest wyjątkowy i nietuzinkowy. Ma własny, unikalny charakter. Mnie się podoba.
Też walczę z gliną, choć ostatnio również z karczownikami. A co do kotów... Moja kotka też jest wyjątkowa. Ma na imię Kafka i lubi aportować. W zasadzie mam dwie kotki, obie gadatliwe jak to na babeczki przystało.
A wiesz, że to jest jakiś pomysł
Chociaż ostatnio jak tam spoglądałam to widziałam, że już coraz mnie miejsca jest - nieszczęsne jałowce są coraz bardziej ekspansywne Kosodrzewina ma swój udział W sumie nie widać, że to skarpa
O, milo mi widzieć posiadaczkę najładniejszej skarpy
Moja miala w tym roku przejsc trochę metamorfozę ale z przyczyn technicznych odkładam to na nie wiadomo kiedy.
Postanowiłam w tym roku nie marudzić, nie wymyślać i cieszyć się tym co już jest.
Z robótek szydełkowych, takich skomplikowanych, polecam kursy stworzone kiedyś przez Intensywnie Kreatywną.
Tam jest trochę skomplikowanych rzeczy, tłumaczonych tak krok po kroku. Trudno nie pojąc.
Zaznaczyłam nowy wątek do zagladania i czekam na kolejne zdjęcia.
Hej Witam się w nowym wątku -zaczęłam trochę od końca ,pózniej wróciłam do początku i tak sobie podczytuje Twój wątek
Stworzyłaś piękny ogród -skarpa też Ci wyszła super wcale się tą moją nie sugeruj bo ja wiecznie na nią narzekam i wiecznie coś na niej przerabiam hahaha
teraz w tym nowym wątku możesz podejrzeć ,jaka o tej porze roku jest łysa
Masz słodkie zwierzaki i kota tu i te w Irl seterki
poza tym zazdroszczę robótek szydełkowych ,ja dopiero tej zimy pierwsze 5 szalików zrobiłam i to najprostszymi ściegami świata Aga Abiko forumowa mnie nauczyła
Zaznaczam wątek i będę zaglądać
Jesli masz "ciepłą" gline, to kousik sie nada, musisz troche jednak w dolku dodac keramzyt/zwir i piach. Plus oczywiscie dobroci jak obornik i kompost.
Z klonem bym nie ryzykowala, moga udusic sie korzenie w glinie, klony tego nie lubia. Ja 2 klony tak stracilam pomimo rozluznienia ziemi w dolku i duzej ilości zwiru.
Po zimie moja skarpa daje się bez problemu spacyfikować.
Daję rade wbić łopatę na całą głębokość.
Problem z wyjęciem tej odciętej gliny bo to klejtuch i jest bardzo cieżka.
Muszę jak najszybciej wykopać dołki pod rośliny, które zamierzam dosadzić.
Juz w maju nie sposób będzie wbić łopaty.
Chyba chcę posadzić na skarpie jakiegoś klonika japonskiego.
Zobaczę czy da radę.
Zastanawiam sie tez nad dereniem kousa.
Chcialam go posadzić w innym miejscu ale kiedy pomyślę, ze widziałabym go wiosna przez okno w salonie to pokusa robi się coraz większa.
Długo nie czekałam z realizacją.
śś przesadzona [nie sądziłam, że ma tak małą bryłę korzeniową!] i do tego 2 kulki cisowe.
Śś w sumie większa niż mi się wydawało. będzie mieć już min 2,5m wysokości. a takie malutkie kupowałam. Fajnie!
Skarpa w dół spora i dość ostra mi tam powstała. W sumie może całą trzeba by obsadzić hakone dostałaby lekkości i zwiewności
Na koncu tej rabaty jest dość stroma skarpa. Dalej są nasze drzewa, truskawki etc.
Między koncem tej rabaty a skarpą jest ok 1m przestrzeni. Dziś patrząc przez okno pomyslałam żeby może tam dać klona palmowego. Albo switośliwe? Jedna śś będzie obok tarasu, na prawo od tej rabaty, tak z 2m dalej. (vel rabata kuchenna).
Za trochę rozrysuję o co mi chodzi.
Plan obecny - brak drzewa z prawej strony rabaty. Śś na małej rabacie kuchennej [bo jet vis'a-vis kuchni].
dodana śś w trawniku. A może przeciąnąć tą rabatę dalej i w niej posadzić śś? Chyba lepiej 2x śś niż śś i klon?
Cześć
Dziękuję za linka. Kiedyś juz te wszystkie porady przeczytałam.
Bardzo mi sie podobały te kamienne murki i zagospodarowanie poziomów za pomocą schodów. Cudne to, szczegolnie murki obrośnięte roślinami.
U mnie nie ma na takie rozwiązanie miejsca.
Na zdjęciach moze tego nie widać ale skarpa jest dość stroma.
Murki zabrałyby miejsce na rośliny.
Kiedy tę skarpę obsadzałam utworzyłam takie płaskie mini tarasy.
W niektórych miejscach jest tam tak stromo, ze za tym plaskim kawałkiem mam fragment skarpy, który jest prawie pionowy.
Glina się trzyma, nic nie odpada.
Skarpa jest juz obsadzona i zakładam, ze w tym roku bedę już nawet ciąć jałowce zeby je okiełznać.
Są tam tez sosny i kaelowate swierki.
Wiosną jest bardzo kolorowa. Problem jest latem i zimą.
Nie do końca zreszta wiem jak ona będzie wyglądac w tym roku bo juz tam trochę roslin poutykalam.
Na przyklad różę Alden Biesen. Sporo rozchdnikow.
Byc moze tegoroczne lato pokaże, ze jedyna praca to nawożenie i Ściółkowanie.
Zobaczymy. Nie mam pojęcia jaka będzie skarpa w tym roku.
W zasadzie bardziej prawdopodobne jest, ze dołożę do niej trochę kamieni. Dużych kamieni, nie kamyków.
Głównie po to aby za roślinami utworzyć barierę i osłonic glinę. Mniej będzie wysychać w pobliżu korzeni posadzonych roślin.