Kochane dziewczyny!!
Dziękuję za Waszą wytrwałość w zaglądaniu tutaj
Za mną dwa tygodnie urlopu.., w tym czasie ogrodem opiekowali się przyjaciele. Nie załapałam się na kwitnienie czosnków i orlików (częściowo). A co zastałam po powrocie? Kolorowo, soczyście i duużo słonka!
A co to za kiciuś???
Chwasty w tym roku przeprowadzają zmasowany atak... Ja w dalszym ciągu walczę - zrobiłam sobie plan wojny na każdy dzień - dzisiaj frontowa
Mireczko dziękujemy za gościnę, pokazania swojego miejsca na ziemi. Zrobiłem sporo zdjęć ale chyba tak pięknych jak właścicielka to chyba nie ważne że są. Dziękujemy też za skarby roślinne
Ja do doniczek tylko wiesioła wsadziłam.
Niestety nie przyjęły mi się te białe, drobne kwiatuszki. Chyba, że od korzenia odbiją.
Czasem tak zjada posty, mi też się zdarzyło.
Oj, tak u Sylwii wielka przestrzeń, piękne widoki i piękny ogród.
U mnie wczoraj był upał, potem przyszła burza, w nocy spokojnie popadało, a dziś jest tak w sam raz. Nie ogarniam z chwastami, jakiś masakryczny ten sezon. Udało mi się w sobotę trochę pchnąć robotę do przodu I parę fotek zrobiłam. Prawie nie zdążyłam piwonii uchwycić, a cały tydzień kwitły.
Kwitną też irysy. Wydaje mi się że inne kolory niż w ubiegłym roku. Niestety przymrozek załatwił kwiaty liliowcom.