Weekend był poza domem, wczoraj po powrocie ciachnęłam tylko hakuro.
W czwartek muszę wziąć się za trawy, bo Carexy coś zbrzydły, a i śmiałki jakieś wielkie.
Reszta w normie, a raczej poniżej normy rozmiarowo
Nadal podtrzymuję pytanie o trawę na szczyt skarpy. Jeśli sesleria, to któraś?
Do tej pory jeden plus na jesienną i jeden minus na haufleriana. A sesleria?
Bo może generalnie jakaś inna trawa?