Podoba mi się "patynowanie" bentlejów i innych takich narzędzi Powiem M. jak się jego lenistwo teraz nowocześnie nazywa
Jesteś niesamowita z tymi wszystkimi inspiracjami wiankowymi!!! A ja wczoraj całe popołudnie i wieczór za prezentami jeździłam, zamiast inspiracje wyszukiwać... Dzięki Ci, że czuwasz, żebym w środę plamy nie dała Przecież nie mogę całej grupie zszargać opinii
Hmmmm.... to już jakiś postęp
Ponieważ część moich szarych komórek uległa dziś zamrożeniu, nie jestem w stanie wymyślić nic mądrzejszego i podpiszę się pod postulatem Marzenki
Dopadł mnie fotograficzny leń i nie chce mi się robić zdjęć na mrozie. A w ogóle mam taki ładny śnieg w ogrodzie bez śladów butów...po co go psuć???
No to wyobraź sobie, że moi chłopcy (wszyscy trzej, ten największy też ) uhahani pierwszym śniegiem jeździli po zmrożonym trawniku motorem!!! A do niego zaprzęgli sanki! Zabawę mieli przednią, tylko nie wiem, czy wiosną nie trzeba będzie trawnika zakładać od nowa... na bagatela 15 arach...
Musieli mieć świetną zabawę Ciekawe kto był pomysłodawcą....
Jak fajnie tu wejść i naładować się dobrym humorem od rana Tylko chyba muszę zmienić nick, bo nie daję rady stworzyć mojej autorskiej wersji Betysiowego tuliskam
Ale już pięknie świątecznie u Ciebie Gabi I lampiony, i ciemierniki, i gwiazdy w oknie, i iluminacje grizwoldowe Ja wciąż nie mam czasu na świąteczne przystrojenie domu... Może w przyszłym tygodniu się uda. Bo jak jutro jakieś wianki napleciemy, to mus będzie powiesić, chyba że.... nie będzie się czym pochwalić Do zobaczenia!
Dopadł mnie fotograficzny leń i nie chce mi się robić zdjęć na mrozie. A w ogóle mam taki ładny śnieg w ogrodzie bez śladów butów...po co go psuć???
No to wyobraź sobie, że moi chłopcy (wszyscy trzej, ten największy też ) uhahani pierwszym śniegiem jeździli po zmrożonym trawniku motorem!!! A do niego zaprzęgli sanki! Zabawę mieli przednią, tylko nie wiem, czy wiosną nie trzeba będzie trawnika zakładać od nowa... na bagatela 15 arach...
Musieli mieć świetną zabawę Ciekawe kto był pomysłodawcą....
Już nie będę powtarzać komentarzy
Witam Irenko Miła ty moja w nowym tygodniu.
U mnie potrawy są dzielone na uczestniczki świąt.Tu się nie pocę za bardzo byleby tylko nie przypalić nie przesolić swojej działki
Natomiast porządki, dom i zakamarki spore,a męska część nie skora do pomocy i wieczna wojna.
Ja lubię czuć,że wszystko dopięte,ale wiem,że to nie jest istotą tych dni ...
To dobrze, że sama z całym jedzeniem nie musisz walczyć
z porządkami to ja już tak mam, że też mi się wydaje, że nikt poza mną tak nie posprząta jak ja...ale czasami mam lenia i jak to mawia Wieloszka, ryneczek tylko przelecę
u mnie tak się nie brudzi, 2 osoby, ale jak mieszkały dzieci, tego sprzątania, prania i gotowania było dużo więcej....
najbardziej się nastawiam na dobrą atmosferę, bo to w naszym narodzie jakoś kuleje..
zatem wspieram ciebie i siebie i powoli działamy
O właśnie Miła jak się jest we dwójkę to już "bałagany"inaczej.
U mnie szkoda gadać na bieżąco jak po małych dzieciach.Więc jak robię generalny ład to pomiędzy jeszcze to co na bieżąco.
A sama wiesz,że dwa pokoje,kuchnia i łazienka to nie to co 2 łazienki ,schody w górę i w dół ,4 pokoje,weranda na którą każdy zagląda z ciekawości bo okna jej wychodzą na działkę ...
A już o garażach i strychu nie wspominam bo tu odpuściłam dając wolną rękę mężowi to jego królestwa.Ja mam jeszcze małą pralnie tu uważam,że nie musi błyszczeć i błyszczy rzadko ))))))
Nauczyłam się ,że ma mi wystarczyć pozmywanie i wypolerowanie rzeczy w witrynie i całego regału ,parapety i kwiaty mają jak oddychać , w oświetleniu nie ma prawa spać żadna mucha,mam czuć zapach popranych poduch i firan
itd na dwa poziomy ....)))))))))))
Lubię potrawy świąteczne,ale chyba bardziej podnieca mnie zapach płynów wszelakich do drewna,do glazur to coś jak dawniej pasta do parkietu przywołująca dzieciństwo i młodość... )))))))))))))))))))))))))
Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!
Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć
Wieloszka ,ale to nie jest powód do zmartwień wręcz przeciwnie kiedy będą drzwi w jednakowych wiankach będzie ogrodowiskowa konsekwencja !
Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!
Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć
Czyli jest nas dwie...nie no właściwie 3, bo Marzenka też się zarzeka, że nie umie...
ale mnie Marzenka tą pisaniną o kolorach, już pomogła w doborze kolorów i jakoś nam pójdzie
no i ściągi są, podpowiedzi z warsztatów u Danusi..damy radę
i dzięki za świeczkę
Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!
Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć
Wieloszka ,ale to nie jest powód do zmartwień wręcz przeciwnie kiedy będą drzwi w jednakowych wiankach będzie ogrodowiskowa konsekwencja !
Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!
Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć
Już nie będę powtarzać komentarzy
Witam Irenko Miła ty moja w nowym tygodniu.
U mnie potrawy są dzielone na uczestniczki świąt.Tu się nie pocę za bardzo byleby tylko nie przypalić nie przesolić swojej działki
Natomiast porządki, dom i zakamarki spore,a męska część nie skora do pomocy i wieczna wojna.
Ja lubię czuć,że wszystko dopięte,ale wiem,że to nie jest istotą tych dni ...
To dobrze, że sama z całym jedzeniem nie musisz walczyć
z porządkami to ja już tak mam, że też mi się wydaje, że nikt poza mną tak nie posprząta jak ja...ale czasami mam lenia i jak to mawia Wieloszka, ryneczek tylko przelecę
u mnie tak się nie brudzi, 2 osoby, ale jak mieszkały dzieci, tego sprzątania, prania i gotowania było dużo więcej....
najbardziej się nastawiam na dobrą atmosferę, bo to w naszym narodzie jakoś kuleje..
zatem wspieram ciebie i siebie i powoli działamy
Dopadł mnie fotograficzny leń i nie chce mi się robić zdjęć na mrozie. A w ogóle mam taki ładny śnieg w ogrodzie bez śladów butów...po co go psuć???
No to wyobraź sobie, że moi chłopcy (wszyscy trzej, ten największy też ) uhahani pierwszym śniegiem jeździli po zmrożonym trawniku motorem!!! A do niego zaprzęgli sanki! Zabawę mieli przednią, tylko nie wiem, czy wiosną nie trzeba będzie trawnika zakładać od nowa... na bagatela 15 arach...
Dobrze, że się odezwałaś, tylko szkoda, że znów takie smutne wieści Jak dzieciaczki chorują, to przechodzi ochota na wszystko Pstryknij tą fotkę w wolnej chwili i duuuużo zdrówka chłopakom, a Tobie sił!
Toż tu się jakieś pijaństwo uprawia! I to beze mnie Spóźniłam się na nalewkę, ale za to magiczne zdjęcia zimowego, białego ogrodu nie zniknęły PIĘKNIE JEST!!! Nawet Tytus biedak musiał się wbić w czerwony kubraczek, żeby wpasować się w świąteczne dekoracje Choinka przed domem rewelacyjna! I jak czytam, że Ty nie dasz rady wiankowaniu, to aż zębami zgrzytam Ja też skłaniam się w wiankowaniu bardziej ku przesadnej dekoracji, więc dobrze, że będzie Madzia - obroni mnie przed kiczem, który pewnie będę miała ochotę stworzyć A kolory czerwony+pomarańcz+pink do Twoich wnętrz dadzą niesamowity efekt!
Dziewczyny jesteście niesamowite Oplułam monitor i teraz jadę na mikrofibrze, coby zlikwidować ślady odwiedzin podczas godzin służbowych
Buziam was wszystkie - i te z zębatą władzą i te ze szczerbatą!
Fajne u Ciebie wszystko - i warzywniak zimowy, i lampion i pochód zwierzątek (dobrze, że doczytałam że one do stajenki wędrują nie do arki ). Ale zdjęcia znad strumienia - NIESAMOWITE!!!
Pozdrawiam