Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II

Pokaż wątki Pokaż posty

Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II

Milka 14:23, 10 gru 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Martek napisał(a)
Już nie będę powtarzać komentarzy
Witam Irenko Miła ty moja w nowym tygodniu.

U mnie potrawy są dzielone na uczestniczki świąt.Tu się nie pocę za bardzo byleby tylko nie przypalić nie przesolić swojej działki
Natomiast porządki, dom i zakamarki spore,a męska część nie skora do pomocy i wieczna wojna.
Ja lubię czuć,że wszystko dopięte,ale wiem,że to nie jest istotą tych dni ...


To dobrze, że sama z całym jedzeniem nie musisz walczyć
z porządkami to ja już tak mam, że też mi się wydaje, że nikt poza mną tak nie posprząta jak ja...ale czasami mam lenia i jak to mawia Wieloszka, ryneczek tylko przelecę

u mnie tak się nie brudzi, 2 osoby, ale jak mieszkały dzieci, tego sprzątania, prania i gotowania było dużo więcej....
najbardziej się nastawiam na dobrą atmosferę, bo to w naszym narodzie jakoś kuleje..
zatem wspieram ciebie i siebie i powoli działamy
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Wieloszka 14:28, 10 gru 2012


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
irena_milek napisał(a)


Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!

Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Martek 14:34, 10 gru 2012


Dołączył: 03 paź 2010
Posty: 12046
Wieloszka napisał(a)



Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!

Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć


Wieloszka ,ale to nie jest powód do zmartwień wręcz przeciwnie kiedy będą drzwi w jednakowych wiankach będzie ogrodowiskowa konsekwencja !
____________________
Pozdrawiam Martek :) Kolorowe-rabaty - Wizytówka - Kolorowe rabaty
Milka 14:39, 10 gru 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Wieloszka napisał(a)



Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!

Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć

Czyli jest nas dwie...nie no właściwie 3, bo Marzenka też się zarzeka, że nie umie...
ale mnie Marzenka tą pisaniną o kolorach, już pomogła w doborze kolorów i jakoś nam pójdzie
no i ściągi są, podpowiedzi z warsztatów u Danusi..damy radę
i dzięki za świeczkę
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Milka 14:40, 10 gru 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Martek napisał(a)




Aniu, naprawdę nie kokietuję, nie mam weny...ale może jak dziewczyny zobaczę w akcji, nagle coś mi wpadnie do głowy; jak coś zmieniałam w domu, to robiła spontanicznie i było ok, im dłużej myślę, tym gorzej z pomysłem!!

Irenko, wpadłam na taki sam pomysł wiankowy Że podpatrzę dziewczyny w akcji i wtedy coś tam skopiuję Jak tak będziemy sobie wszystkie na ręce patrzeć, to może wyjść, że wszystkie wianki takie same będą hihihhi No i posądzają nas wszyscy o kokieterię, a ja zaczynam się stresować, bo naprawdę NIE UMIEM robić takich rzeczy! No cóż, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno, więc będę podpatrywać i się uczyć


Wieloszka ,ale to nie jest powód do zmartwień wręcz przeciwnie kiedy będą drzwi w jednakowych wiankach będzie ogrodowiskowa konsekwencja !


Marta, jakie to trafne!!
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Martek 14:45, 10 gru 2012


Dołączył: 03 paź 2010
Posty: 12046
irena_milek napisał(a)

Już nie będę powtarzać komentarzy
Witam Irenko Miła ty moja w nowym tygodniu.

U mnie potrawy są dzielone na uczestniczki świąt.Tu się nie pocę za bardzo byleby tylko nie przypalić nie przesolić swojej działki
Natomiast porządki, dom i zakamarki spore,a męska część nie skora do pomocy i wieczna wojna.
Ja lubię czuć,że wszystko dopięte,ale wiem,że to nie jest istotą tych dni ...


To dobrze, że sama z całym jedzeniem nie musisz walczyć
z porządkami to ja już tak mam, że też mi się wydaje, że nikt poza mną tak nie posprząta jak ja...ale czasami mam lenia i jak to mawia Wieloszka, ryneczek tylko przelecę

u mnie tak się nie brudzi, 2 osoby, ale jak mieszkały dzieci, tego sprzątania, prania i gotowania było dużo więcej....
najbardziej się nastawiam na dobrą atmosferę, bo to w naszym narodzie jakoś kuleje..
zatem wspieram ciebie i siebie i powoli działamy


O właśnie Miła jak się jest we dwójkę to już "bałagany"inaczej.
U mnie szkoda gadać na bieżąco jak po małych dzieciach.Więc jak robię generalny ład to pomiędzy jeszcze to co na bieżąco.
A sama wiesz,że dwa pokoje,kuchnia i łazienka to nie to co 2 łazienki ,schody w górę i w dół ,4 pokoje,weranda na którą każdy zagląda z ciekawości bo okna jej wychodzą na działkę ...
A już o garażach i strychu nie wspominam bo tu odpuściłam dając wolną rękę mężowi to jego królestwa.Ja mam jeszcze małą pralnie tu uważam,że nie musi błyszczeć i błyszczy rzadko ))))))
Nauczyłam się ,że ma mi wystarczyć pozmywanie i wypolerowanie rzeczy w witrynie i całego regału ,parapety i kwiaty mają jak oddychać , w oświetleniu nie ma prawa spać żadna mucha,mam czuć zapach popranych poduch i firan
itd na dwa poziomy ....)))))))))))
Lubię potrawy świąteczne,ale chyba bardziej podnieca mnie zapach płynów wszelakich do drewna,do glazur to coś jak dawniej pasta do parkietu przywołująca dzieciństwo i młodość...
)))))))))))))))))))))))))

____________________
Pozdrawiam Martek :) Kolorowe-rabaty - Wizytówka - Kolorowe rabaty
Martek 14:47, 10 gru 2012


Dołączył: 03 paź 2010
Posty: 12046
Jak już zrobicie szkielety wianków to w dłoniach poukładacie sobie pasujące elementy do siebie ,które umieścicie na nich.Samo się będzie dobierać jak puzzle
Wszystko wyjdzie piękne !!!!!Ja to wiem
____________________
Pozdrawiam Martek :) Kolorowe-rabaty - Wizytówka - Kolorowe rabaty
Gardenarium 14:49, 10 gru 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Ja też, wiem jak u nas było, wianek uwiła Ela co się zarzekała, że nigdy w życiu, że ona sobie nie wyobrażała, że tylko pobyć z nami i tak dalej, zobaczycie że pójdzie nadspodziewanie łatwo
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Milka 14:50, 10 gru 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Ojej...a wiesz, że te zapachy mnie też najbardziej kojarzą się ze świętami...ach ta pasta do podłóg, nakrochmalona pościel, sztywne, śnieżno białe obrusy...
u mnie strychu nie ma, to znaczy jest, ale nie używamy, w kotłowni raczej nieład, pietra i tarasy oblecą!
w garażach, strach zaglądać...kiedyś będzie pięknie, ha, ha prawie jak wątek wiadomo czyj to zabrzmiało!
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
zuza12 14:58, 10 gru 2012


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Witaj Irenko.
Gdzies ostatnio Cie zgubiłam a tutaj tyle sie dzieje. Goście byli, prezenty zostawili. Wiankowanie się szykuje. Czekam niecierpliwie na relację. No i rozpętała sie dyskusja nad sensem świąt Bożego Narodzenia.
Dla mnie najwazniejsze jest to, abyśmy w Tym dniu byli szczęśliwi i mieli blisko siebie kochaną osobę. Wierzcie mi spędziłam już trzy razy święta z rodziną (rodzice, dzieci, siostra) ale bez męża. To były najgorsze święta w moim zyciu. Wszyscy się cieszyli a ja nie. Dla mojej mamy ważne były czyste okna, wyprane dywany, a ja tylko myślałam o tym aby mój M wrócił cały i zdrowy do domu. Było mi przykro, że inni nie przeżywają tych świąt duchowo tak jak ja.
Po wybudowaniu domu, zorganizowaliśmy pierwsze swieta u nas. Było bardzo fajnie. Niestety wszystkim sie to bardzo spodobało i od tego czasu wszystkie święta (wielkanocne też) są u nas. Zawsze po takich świetach dom wygląda jak pobojowisko i całe to przedświąteczne sprzątanie nie ma sensu. Ja jestem zmęczona, mąż zły i tak obiecujemy sobie, że to ostatni raz. I tak co roku ulegamy namowom mojej mamy i znów organizujemy świeta. W tym roku jednak byłam nieugięta i naraziłam się całej mojej rodzinie, tj. siostrze i mamie. Po telefonie siostry, że chcą spędzić świeta u nas, bo oni mają za mało miejsca aby nas zaprosić - stanowczo odmówiłam. Powiedziałam, że mamy inne plany w tym roku i po roku pełnym wrażeń (śmierć teścia, ciężka choroba teściowej itp...) chcemy odpocząć. Przeprosiłam ją i zaproponowałam, że może zaprosić rodziców do siebie, że napewno się ucieszą, bo już chyba z 10 lat nie byli u niej w święta. Poprosiłam żeby sie nie gniewała, ale mój M może na wiosnę znów wyjedzie i chcemy spędzić święta z dziećmi i dziewczyną starszego syna, no i oczywiście rodzicami jeżeli zostana w domu.
No i czar świat prysł - siostra nie odbiera telefonów. Do mamy dzwoni ale o swiętach nic nie mówi. Mama obrażona, bo jak mieszkałą na swoim to miała miejsce i robiła święta dla wszystkich a teraz nie ma miejsca i tęskni za wnukami. Tylko dlaczego te wnuki muszą się zawsze z nia widzieć moim kosztem.
Czekam z niepokojem na te święta.
____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies