Iwonko, własnie jutro aż do niedzieli robimy sobie majówkę z Frodem. W upał trudno mi wracać autobusem, w dodatku z psem. Zanocujemy, rano podlejemy, każdy swoje, a potem będziemy leżakować

pod gruszą!

Pogoda jest dobra, nawet trochę wietrzyk wieje, to skwaru nie czuje się. Dziś odpuściłam wizytę w ogrodzie.
m Muszę naszykować jedzonko, prasę i kremy z filtrem. Aha i kapelusza żebym nie zapomniała.
Rododendrony dziękują za pochwałę, starają się.
Odezwę się wieczorem, w niedzielę dopiero.