Twoja bardziej różowa się wydaje, moja taka nasycona lawenda...zrobię zdjęcie kwiatka z bliska i postaram się na zdjęciu oddać jej kolor, to porównasz sobie. Obym tylko nie zapomniała, bo dzisiaj zakupy i sadzenie, wieczorem dzieciary się zjadą...wiesz wnuczki mnie oblegać będą...postaram się nie zapomnieć. Jeszcze coś miałam komuś obfocić i teraz szperam po pamięci...i nie wiem...
Dla takich poranków warto wstawać! Podziwiam i zazdroszczę, z serca he he.
U mnie ostatni różanecznik dogorywa, niewiele mogę poradzić, nie potrafię.
Fantastyczny spektakl