Święta, święta i po świętach...
A to zmęczone wspomnienie Wielkiego Piątku. W zasadzie nie wiem, czy bardziej zmęczona byłam tamtego wieczoru, czy jestem dziś po tym wielkim żarciu
Aurelia w zalaczeniu fota dla ciebie. I ciagle pada.
Podobno swieci u was slonce i jest 11 na plusie nie ma wiatru.
U mnie pewnie tez wszystko zmarzniete.
A co maja powiedziec sadownicy z Grojca.