haniu bylas dzis w ogrodzie??
u nas upal ufff

Nie , Izabelko, byłam 3 dni pod rząd, Dziś odpuściłam, ale jutro jadę z samego raniuśka na cały dzień i z noclegiem aż do popołudnia w niedzielę. Wody w kranach zabrakło, wszyscy podlewają na potęgę. Wychodzenie z ogrodu nawet w porze popołudniowej zbyt męczące dla mnie ze względu na upał właśnie.
A roślinki pić chcą.

Pozdrawiam Haniu w taki upał. Przed chwilą wróciłem z Barim - miał zabieg z uśpieniem włącznie. Pani doktor usunęła mu narośl na grzbiecie wielkości 1 grosza. Tak mi poradziła aby nie przerodziło się w coś paskudnego Co przeżyłem to moje. Ma 2 szwy i jeszcze śpi na kanapie.

Bari to piesio?
Szybkiego powrotu do formy i głaski dla Bariego

Ps. Haniu, przepraszam... to miało być do Zbyszka

Asiu, nie przepraszaj. Kumple mojego czworonoga potrzebują jak najwięcej wsparcia!
Zbyszku, dobrze zrobiłeś, że byłeś u weta. Nigdy nie wiadomo co się przyplątać może.
Niech dochodzi do siebie. Czy będziesz zakładał mu kołnierz? Bo, on sam będzie chciał swoja ranę wylizywać. Zdrowia mu życzę.
W taki upalny dzień zostałąm w domu. Chociaż u nas jest dość wietrznie, to tak się nie czuje.
No i dogódź tu człowiekowi. Zimno źle, gorąco nie dobrze.
Pozdrawiam.

Haniu u nas tez upal sadze pomidory i cieknie ze mnie ufff

Zbyszku wierze, ze to nie za mila wizyta u weta byla. Niech Bari szybko zdrowieje teraz

Asiu, Haniu, Izo dziękuję bardzo za wsparcie. Pani wet. dała mu taką dawkę aby twardo spał 15 minut i faktycznie dłużej to nie trwało. Wyniosłem go po zabiegu jeszcze śpiącego do samochodu. Przed chwilą się przebudził na dobre i zażyczył sobie do ogrodu aby drzemać na trawie. Ma wygolone miejsce wielkości 5 złotych a to jest niedaleko obroży na środku grzbietu. Na szczęście kołnierz nie jest potrzebny bo łapą tam nie dosięgnie. Pozdrawiam Was.

Basilikum napisał(a)

Haniu u nas tez upal sadze pomidory i cieknie ze mnie ufff

Zbyszku wierze, ze to nie za mila wizyta u weta byla. Niech Bari szybko zdrowieje teraz

też sadzilam pomidory i po 2 godzinach ucieklam do domu ...bylam czerwona jak upior..zgłupiał ten maj z pogodą

Dziękuję za życzenia, przekażę mamie, ucieszy się, bo zna Ciebie z rozmów ze mną. Też życzę jej ładnej pogody, z temperaturą w sam raz, nam też takiej samej, wtedy w ogrodzie pełnię szczęścia mamy ☺

Ścierpła mi skóra, gdy przeczytałam w poście Zbyszka "uśpienie", na szczęście to była narkoza... Bari, wiem, że przeszedł zabieg, a jak się ma Frodo, chodzi z Tobą do ogrodu, ziem7a już ciepła, to może się już wygrzewać?

Chciałam pochwalić rododendrony, ale Iza mnie wyprzedziła, tę samą myśl miałam, że zdrowe, błyszczące liście mają.
U mnie, po upale, burza na horyzoncie ☺

Basiu nie jak upior tylko jak pomidor

ja sadzilam czarnego ksiecia i mam nadzieje, ze nie jestem czarna