Jestem na etapie wywalania carex ice dance z ogródka. Moja fascynacja tą trawą mineła, bo rozchodzi się i to bardzo mocno. Sporą część wziął kolega [uświadomiłam o rozłażeniu się], ale i tak sporo zotało. Dziś usunełam pozostałość i mam nową rabatę częściowo do zapełnienia.
Myślałam, żeby uspokoić i ujednolicić ogród tutaj dać te same róże okrywowe co mam obok. za nimi może dać parę cisów i próbowaćz nich zrobić kulki. Między różami może dam szałwię. Rabata z różami i lawendami z ub roku nie przetrwała bo lawędy padły. Tam może dam też szałwie.
[ tak bezwstydnie pokazuję braki w naszym trawniku...aż się prosi o zamalownaie choćby w paint'cie!]
Widać jak bardzo obciełam żywopłot sąsiada - teraz musi wypuścić zielone gałązeczki i będzie lepiej się to prezentować.
Mam nadzieję, że ten klon bloodgood się bardziej rozczerwieni bo miało go być bardzo widać, a póki co tak smutno tam wygląda. W dodatku po mrozie bujne tegoroczne przyrosty bardzo mocno oklapły
Dziś zauważyłam, że większość pąków na jubilee celebration przemarzła i dziś wycinałam

czyli nici z pięknego kwitnienia i zapachów. Oby choć edenki dopisały, no i gertruda, da vinci oraz pomponella.