mam rumiankę, i to sporo. ta szybko rośnie jak chwast i jest sliczna, mam ja raczej w słońcu. daje radę. a kopytnika dopiero zakupiłam i ciekawa jestem jaki bęzie i kiedy się zbierzę. ale nei licze że spektakularnie szybko
Hihihih to tak jak ja....w pracy jestem, to mogę u Was nadrobić...ale w domu to tylko 2 rzeczy są ważne: dzieci i ogród...
stertę prasowania wczoraj przemianowałam na "górę prasowania"
a Gosiu...mój kot też już się nie chce pieścić...tak to łazi wszędzie za mną i miauczy...a jak chce go na rączki to ucieka w podskokach....Chyba go jednak oddziele od klejnotów
jeszcze wam powiem tak pocichu żeby Magnolia nie usłyszała - jak robiłam zakupy to jakos do koszyka mi wpadły dwa powojnki Hanajima. będe jak znalazł bo mi dwa hakuro zdechły na uwiąd. a ze hakuro nei było dostepne to jakoś tak samo mi się co innego kliknęło, ale ciii bo oko czuwa
Kopytnik w postaci kilku kęp jest u mnie kilka lat ale siedział i tyle. W tamtym roku zakwitł i w tym widzę młode sadzoneczki, wreszcie się zadomowił. Lubię go bardzo i liczę na więcej, choć to malutka roslinka. Zdecydowanie szybciej chyba zadarnia runianka. Obie lubią cień, a tego u mnie nie brakuje.
spoko Kasia - u mnei w szklarni ciągle rozpuszczony obornik gołebi stoi, szklarnia zamknięta jka tam wchodze to po minucie mogłabym sie rozbierac i tańczyć takam jest otumaniona smrodkiem
ps. moje dziecko to nawet z klamerka na nosie wchodzi