Choiny miały być luźniejszym żywopłotem, a raczej żywym płotem- mają odciągać uwagę od tego co za nimi (skarpa).
Muszę sprawdzić im pH, u mnie jest z tym problem, w tym roku choiny są bez nawozu, nie wiem czy zdążymy je jesiennym opryskać. Doba za krótka na wszystko.
Asia Roocika szaleje ze skarpą, to postanowiłam ją trochę urozmaicić
Właśnie pogoda na razie jest ok. Nie widać przymrozków. Jutro po pracy od razu biorę się do roboty. W sobotę i niedzielę widzę w prognozie deszcz, to akurat w sam raz dla posadzonych roślinek. Lilaka mam tylko jednego na nóżce, którego wsadziłam już po kwitnieniu w tym roku - Krasavica Moskwy. Stwierdziłam, że górą skarby tak przy drzewie może by dobrze wyglądał jeszcze Palibin. Skarpa w tej części, którą obsadzam ma zupełnie inną ziemię niż na wcześniejszej. Jest dość lekka, więc mam nadzieję, że Palibinom będzie dobrze.
No tak, taka kolej rzeczy Teraz można czekać na wiosnę.
Wycięłam jeżówki, piwonie i irysy, reszta wiosną
Marta, był lepszy niż poprzedni, bo nie było tak mokro
Niestety nie znam odmiany rozchodnika, bo dostaliśmy go od sąsiadów, z ogródka ich mamy. Z pewnością to zwyklaki. Były trzy ogromne kępy, które podzieliliśmy mocno.
Dziękuję za pochwałę skarpy
Ewa, bardzo mi przykro Z pewnością to trudny moment, tyulę Cię mocno...
Aniu, może tak to wygląda, że robimy tak dużo
Mąż zabrał się za kończenie prac przy przesuwnej bramie a ja walczę z cebulkami. Może jeszcze będzie cieplej bo do posadzenia zostało sporo krzewów na szczy skarpy.
Widzę, że u Ciebie też nie widać końca sezonu. Sadzenie, pielenie, porządkowanie i szerokie plany. Skarpa zapowiada się ciekawie
Rabata frontowa fajnie nabiera ciałka. Trzcinniki super świecą w słońcu. Nie mówiąc już o tulipanowcu, który sam jest jak słoneczko
Irgi i śnieguliczki świetnie się zakulkowały!
A ja Tobie zazdroszczę , że nowe tworzysz : ) widziałam plan nasadzeń róż - będzie cukiereczek ❤️
No i wyzwanie - Twoja skarpa . Powiem Ci , że dziś tak sobie dumałem o mojej rabacie tam gdzie mam werbenę , że może tak by ją poszerzyć i horty dać… tzn przesadzić Mont Blanki z pasa Pissardi i powtykać tu i ówdzie ale jak się zdecyduje to może na przedwiośniu taki manewr wykonam
Twój ogród to prawdziwe wyzwanie, skarpa pogania skarpę, ale docelowo będzie wspaniale
Ja nie chciałam mieć całkiem płaskiego ogrodu i na przeciw tarasu mam zrobioną niewielką skarpę, nawiozłam tam 40 ciężarówek ziemi. Skarpa ma maksymalną wysokość 5o cm, ale rośliny są posadzone amfiteatralnie i o to mi chodziło.
Rabata frontowa w ciągu kilku lat zmieniła się nie do poznania
Asiu, nie wierzę własnym oczom, jak ta "stara" skarpa Ci urosła przez jeden sezon. Teraz jesiennie pokazuje swoje uroki najmocniej. Frontową zachwycam się stale i o każdej porze roku. Nowa rabata ma pokaźną listę roślin i dobrze się zapowiada, trzymam kciuki za pogodę. Asiu, piękne miejsce stworzyłaś. Mam nadzieję, że daje Ci choć trochę radości, a w przyszłości da jeszcze więcej.
Z tą seslerią to mam powiem Ci kłopot, bo doświadczenia z kupna internetowego tej trawki mam kiepskie. Na miejscu raz na wiosnę w jednym miejscu wykupiłam wszystkie 6 jaki im zostało po tamtym sezonie i od tej pory już nie widziałam.