Po obecnym ociepleniu śnieg stopniał w ekspresowym tempie. Większość ogrodu prezentuje się w sposób typowy dla przedwiośnia. W bardziej zacienionych zakątkach śnieg poleży trochę dłużej.
Pada, pada, pada... pewnie jak u wszystkich. W przerwie między opadami wyszło słońce, wyskoczyłam na obchód ogrodu i na moment poczułam w powietrzu zapach wiosny. Na termometrze mam teraz 10stopni na plusie, ale po minusach ziemia nie dążyła jeszcze się rozmrozić, przez co nawet na moich piaskach pluska pod stopami woda na trawniku.
Przez okno w kuchni mam całkiem malowniczy widok - z daleka wygląda jakby na polach pojawiło się jezioro
Za to kiedy spojrzę bliżej, na drogę pod domem, to już tak pięknie nie jest
Ciekawe jaki będzie pogodowo ten rok.
Dziadek EMa zwykł mawiać, że życie to jak otwarcie i zamknięcie drzwi. Kiedyś czas wlókł mi się strasznie, a teraz mknie niczym rącze konie. Te 10 lat minęło nie wiedzieć kiedy.
Kiedyś miałam takie klipsy do pomidorów i gdzieś zaginęły po sezonie. W zeszłym roku nie zdążyłam sobie zamówić wcześniej, także teraz poczyniłam zakupy zawczasu. Wyszły po 10 groszy za sztukę, na początku lutego dotrą.
Mnie się czekanie na wiosnę nie dłuży. Z przeorganizowaniem życia po przejściu na emeryturę nie miałam żadnych problemów. Nowy rytm dnia ustawił się niemal z dnia na dzień. Wreszcie zaczęłam funkcjonować bez napięć czasowych. Najbardziej mnie cieszyło zyskanie czasu na aktywność sportową, ogrodową i kulturalną. Za tym najbardziej tęskniłam podczas pracy zawodowej.
Wczoraj powycinałam kolejne trawiszcza. Cztery wory odpadów zostały dzisiaj odebrane i mogę zaczynać kolejne wycinki. Na spokojnie. Muszę trochę poczekać, bo zrobiło się bardzo grząsko.
Dobrze, że tej rabaty nie widzę przez okno.
Te rabaty, które najczęściej widzę, uprzątnęłam w pierwszej kolejności.
Pytałeś o zęby na rabatach. Ja bym zostawiała takie kształty jak masz. Pasują do tej działki i wielkości ogrodu. Ktoś miał tutaj na forum rabatę przy płocie o długości 20 kilku metrów. Tam rzeczywiście zęby dodały urozmaicenia. U Ciebie to niekoniecznie potrzebne. Jedynie jakby się uprzeć to można dać poszerzenie tu gdzie na czerwono narysowałam lub na zielono. Tylko to komplikuje nawadnianie. Jakiś czas temu na wątku Dareckiej Hania zwróciła uwagę na fakt, że oko bardziej podąża za kształtem trawnika niż rabat (w kontekście falistych rabat) i warto nie szaleć zbytnio z udziwnianiem oraz wziąć pod uwagę manewrowanie kosiarką.
Moje też nie ze świeżych zakupów nie wiedziałam wtedy jeszcze, że jednak pierwszy rok macierzyństwa jest o wiele bardziej zajmujący niż myślałam. Teraz już mam z górki, a nawet może razem posiejemy. Swoje łopatki, grabki itp. już ma.
Na początku stycznia przeczytałam cały wątek tematyczny o hortensjach. Tam sporo udzielał się Marcin, który ma masę odmian hortensji (głownie ogrodowych) i on u siebie stosuje takie nawożenie:
Hej. Mam pytanie o Betaluxa, którego nasiona zakupiłam. Widzę u Ciebie, że okręcasz przy podporze. W opisach u sprzedawców nasion jest chwalony jako ten co nie wymaga podpór i może być uprawiany w gruncie. Dałby radę bez nich jak myślisz? Bardzo wodnisty jest? Pytam w kontekście przeróbki nadmiaru na passaty zimowe słoikowe.