Witam w niedzielny poranek

Za oknem dalej posępnie, mgła nie ustępuje. Śnieg znika powolutku. Wszystko kapie. Strasznie przygnębiający dzionek.
Szybkie śniadanko i uciekam do Taty.
Mam nadzieję , że wrócę nim będzie ciemno i zdążę zrobić obchód ogrodu. Może wystarczy czasu na użycie sekatora. Muszę podciąć wierzby

Pozdrawiam Was serdecznie i miłego dnia życzę!
W zeszłym roku podcinałam brzozy, które później trochę płakały . Zaczęły przylatywać motyle, piły sok brzozowy, ciekawy widok