To prawda warto marzyć
Mi też się marzy zamieszkać za miastem np.na Debowym.Ale póki pracujemy to wygodniej jest w mieście. Ale każdą wolną chwilę czy też weekendy to tam gnamy
Reniu widzę, że masz różę soul. U mnie dylematy rabatowe, jakbyś mogła wyrazić opinie byłabym wdzięczna. Myślałam o róży Falstaff, ale różne są opinie o jej zdrowotności, że się zwiesza.
Jeszcze mam dylemat z Sally Holmes. Chciałam ją prowadzić jako pnącą. Faktycznie ma 3 długie mocne pędy i kilka drobnych niższych. Mam cokolwiek ciąć, czy tylko naginać pędy?
Renia ja swoją Heritage tnę tylko trochę. U mnie rośnie dość prosto i chciałam ją wysoką. Wczoraj właśnie ją ciachnełam. Angielki nie przepadają za cięciem , ale jak chcesz to dlaczego nie.
Artemis nie mam, ale inne angielki musiałam przyciąć nisko, bo przemarzły więc muszą sobie poradzić.
A dopiero u Ciebie pytałam.
Tak mi się własnie wydawało, że Heriage tylko tyle ciąć ile konieczne. Dzięki.
Ja dopiero róże dopiero w weekend ciachnę. Widziałam, że niektóre pędy też mam przemarznięte.