Witam się gorąco w ten zimny listopadowy dzień. Mam na imię Ewa.
Nie wiem od czeg zacząć, może od początku...
Mieszkam we Wrocławiu w poniemieckim domku przyklejonym do pudełkowej przybudówki. Budynki tworzą kształt tramwajowy

wzdłuż mojego domu biegnie grysowy podjazd i chodnik z kostki, który ciągnie się wzdłuż obu domów aż do tarasów jeden zabudowany altaną, drugi odkryty. Ogród jest spory, łącznie ok. 1570 m2 samej zieleni bez budynków i nawierzchni utwardzonych.
Do tej pory nieznosiłam pracy w ogrodzie, co nie co robili moi rodzice, ktrzy mieszkają w tym pudełkowym domku obok, ale maja juz swoje lata więc teraz ja muszę przejąć pałęczkę .... a zielona w kwestiach ogrodowych jestem jak trawa na wiosnę.
Odkryłam ogrodowisko przypadkiem, szukając inspiracji w internecie, zakochałam się w waszych ogrodach, w atmosferze jaką tworzy ta społeczność pod przywództwem Pani Danusi

Baaaardzo dużo tu wyczytałam, nauczyłam się i teraz próbuję ta wiedzę wprowadzić w życie.
Nie jest to ogród tworzony od zera, ponieważ rodzice coś tam przez lata wsadzali, a to tuje a to drzewa iglaste, które są teraz wieeeelkie, jakies astry bylinowe, piękny olbrzymi acz nieokrzesany bukszpan itp itd.
Ok gadam i gadam, czas na jakąś grafikę, lubię bawić się autocadem więc zrobiłam "projekt ogrodu" - PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ Z MOICH POMYSŁÓW!!!! Tak jak powiedziałam ignorant ogrodniczy ze mnie, zdjęcia będę uzupełniać na bieżąco.
Dwie rabatki skończyłam ale zostało jeszcze mnóstwo pracy, więc do wiosny mam czas na kombinowanie z wami

aha od wjazdu na działkę jest zachód. tarasy są od wschodu.
Na czerwono zaznaczone są rośliny, które istnieją, reszta jest projektowana.