Pisalam to juz wielokrotnie ze jest wiele opinii krzywdzacych ten powojnik, a szkoda.
Ja moge tylko jeszcze raz napisac o warunkach jakich maja moje montany i nie chce brac odpowiedzialnosci za inne
Otoz:
1. sadzac je, nie przechylam tak, jak to sie robi przy innych clematisach( po prostu na poczatku nie wiedzialam o tym i sadzialam tak normalnie)
2. u mnie rosna w ciezkiej glinie
3. nie podlewam nawozem bo raz tak jednego wykonczylam ( niechcacy, a dawka byla i tak mniejsza niz ta zalecana) Czasami dostana pokrzywy.
4. rosna u mnie w pelnym sloncu i w cieniu, na silnym wietrze i mrozie
5. staly w wodzie 2 tygodnie w czasie powodzi
6. byly polamane przez tornado
7. obcinam je tylko i wylacznie w celach korekcyjnych, wtedy, gdy zaczynaja przeszkadzac swoja wielkoscia.
I chyba najwazniejszy punkt, kupuje silne, ladne sadzonki.
I jeszcze jedna uwaga, otoz to naprawde bardzo silny powojnik zajmujacy duzo miejsca, na zdjeciu ponizej zajmuje mi drzewo amanogawe...
Jejku i co mam teraz odpisac na taki piekny i mily komplement ? Po prostu dziekuje i ciesze sie ze tak odbierasz moj watek i po troche i mnie...Bardzo, bardzo mi milo
Montana Rubens to powojnik...o prosze tu masz jak w pigulce
Tak Mirelko, to przegorzan - bylina na suche miejsca. Bardzo dobrze sobie radzi na słonecznej stronie. Bardzo lubię go Tam jest jedna dwuletnia sadzonka.
Pąki kwiatowe ma już w czerwcu. Kwitnie w lipcu i sierpniu, a jak przekwita, zostawiam do zimy jego kulki, bo ładnie zdobią. Czerwiec: Sierpień: koniec Września:
Była rozległa dyskusja na temat kłosowców. Podzielę się też moimi obserwacjami.
Z natury jest bylina to krótkowieczna, jak zauważam wytrzymuje trzy, cztery sezony i też zależnie od zimy, bo jest raczej ciepłolubna. Jeśli się chce ją utrzymać w ogrodzie należy mieć nasiona w zapasie. Ja bardzo się cieszę z tego, że sama się rozsiewa. Na wiosnę siewki zagospodarowuję. Kolorowe odmiany pojawiające się na naszym rynku polskich zim nie przeżywają (u mnie na pewno).
Zimą nie służą im gleby ciężkie i mokre, wtedy częściej wypadają. U mnie piasek więc z tym nie mam problemu.
Może mam złe obserwacje ale wydaje mi się, że odmiana Black Adder nie wytwarza nasion. W tym roku przyłożę się do zaobserwowania jeśli tę zimę przeżyją, bo siewek z niej nie zauważyłam.
Na zimę zawsze zostawiam, bo to co już pokazała Ewa, ślicznie wyglądają kłoski, szczególnie jeśli jest śnieg.
Ewo, pozwolę sobie zobrazować te dwie odmiany. Zdjęcia robione tego samego dnia w takim samym naświetleniu. Początek kwitnienia, kłoski jeszcze krótkie, szczególnie u B.F, bo zakwita troszkę później.
Jesienią urwałam patyczki rozchodnika i wsadziłam w domu do ziemi.
Dzisiaj zobaczyłam takie małe odnóżki z korzonkami.
Czy powinnam te patyki zostawić w ziemi, czy pociąć na kawałki, tak, żeby każda odnóżka była w ziemi osobno?