Mariusz zrobiłam próbę i dzisiaj nastawiłam cztery nasionka lotosu z Krakowskiego Ogrodu Botanicznego Nie miałam na nich żadnego wgłębienia więc dwa przetarłam z jednej, a dwa z drugiej strony, bo moje nasiona jakieś takie długie, a nie okrągłe Dałam do wody w pojemniku po roślinach wodnych kupionych w sklepie i postawiłam na parapet, zobaczymy co z tego będzie przynajmniej dwa mam przetarte z dobrej strony więc tylu roślin się spodziewam Kupiłam już oczko i wiosną go odpalę lotosy chcę do tego oczka. Gdyby mi się ze wszystkimi udało to podzielę się z Aganią, a jak nie to dam jej trzy nasionka rezerwowe, może Jej się uda

Jeśli nasiona są dobre, to skiełkują, miejsce przecięcia nie ma większego znaczenia, jak nie wie się z której strony, to można piłować pośrodku, zwykła skaryfikacja. Ja jeszcze nigdy nie zebrałem pełnych nasion.

Na razie na cztery sztuki dwie zatonęły, ale moczą się już tydzień i nic na razie nie kiełkuje
Po czym poznać pełne nasiona?

Sylwa, po prostu toną .
W tych owocostanach wszystkie nasiona sa puste.

Skaryfikacja nasion lotosów orzechodajnych. Przetarcie skorupki umożliwia kiełkowanie w kilka dni od wysiewu. Najlepiej wysiać je końcem marca.

Kurcze utonął trzeci , ale moje takie pękate nie są tylko podłużne... Pewnie puste

Wklejam przekopiowane zdjęcie z ogrodów świata, gdzie Napia relacjonując wycieczkę po Japonii pokazała tez lotosy. To zdjęcie zainteresowało mnie szczególnie, bo na drugim planie widać, ze lotosy są w donicy.
Taka uprawa tez mnie korci. Tylko nie wiem jak poradzić sobie z okresem wiosennym. Kłącze trzeba posadzić do końca kwietnia, a bezpieczne wystawienie lotosów na zewnątrz jest możliwe w drugiej połowie maja. I co do tego czasu zrobi jeśli nie dysponuje szklarnią? Trzymać je w domu.

A tu więcej o uprawę w pojemnikach:
https://ogrodywodne.pl/uprawa_lotosow_w_pojemnikach/

Podoba mi sie ta miniaturowa odmiana Momo Botan, ponoc jest łatwa w uprawie. Trzeba jeszcze nabyć odpowiedni pojemnik. Duża donice, lub misę.
Uprawiał ktoś tak lotosy?

Trudno uwierzyć, że w doniczce może osiągną taaaakie rozmiary...jeśli to możliwe jest, że w domu w akwariach mogłabym go podpędzić, to miałabym szczęście w oczach i potem zachwyt na widok kwiatu

Agania napisał(a)

Trudno uwierzyć, że w doniczce może osiągną taaaakie rozmiary...jeśli to możliwe jest, że w domu w akwariach mogłabym go podpędzić, to miałabym szczęście w oczach i potem zachwyt na widok kwiatu

Ja też Super ta uprawa w pojemniku

Ja miałem jednego w donicy w tym roku i nawet się sprawował ładnie tylo foto jego nie mam ale w tym roku robię to samo