Witaj Gosiu

Już szłam spać.. już miałam mętlik w głowie.. już miałam dość, bo stwierdziłam, że nigdy tego (znaczy wiedzy ogrodniczej) nie opanuję i nie dam rady stworzyć wymarzonego, pięknego zakątka na Ziemi.. a tu nagle trafiłam na Twój wątek i podobną historię do mojej (sadzenie wszystkiego wszędzie bez ładu i składu), zobaczyłam efekt końcowy i znów uwierzyłam, że jest to możliwe.
Na razie z uśmiechem na ustach (uśmiechem zrozumienia oczywiście) przewertowałam pierwsze strony, jutro zajrzę znów, by spokojnie prześledzić Twoją drogę do cudnego ogrodu. Pozdrawiam serdecznie