Projektować ogród jako całość, wybrać styl, potem wybrać ciekawą kolorystykę, dwa kolory, plus np. jeden akcent. Każdy fragment ogrodu z poprzednią częścią powinien mieć "łącznik" - wspólny temat, kolor, roślinę, która się powtarza.
Jeśli ogród jest biało-zielony, dobry będzie akcent zimny np. mocny fiolet lub ciemnoniebieski, a odcień "gorący" - np czerwień lub bordo np. drzewa lub kilka krzewów o purpurowych liściach.
Jeśli ogród jest ciekawie zaprojektowany, to nawet z jednego gatunku stworzony nie będzie nudny

Ogród tylko zielony też nie będzie i nie musi być nudny.
Gdy zaś posadzisz 300 gatunków i każdy inny i wszystkie zielone, przez to urozmaicenie właśnie może być nudno, bo roślinki np. nieciekawe, zaniedbane, nie przycięte, "porozczapirzane", chore - mierny efekt, a robiąc tylko z bukszpanu, lub tylko z różaneczników czy innych zimozielonych - może być bosko za sprawą efektownych linii rabat czy zastosowania topiarów.
Tak samo ogród wielokolorowy, jego "składniki" powinny się uzupełniać lub kontrastować ze sobą na zasadzie "jedna roślina podkreśla urodę drugiej" choć w pojedynkę niekoniecznie będzie ładna i doceniona.
Lub jedna roślina stanowi tło dla drugiej.
Elementy architektury ogrodowej z tego samego materiału, nawierzchnie podobne, lub wydzielone akcenty z innego materiału, a całość z innego.
Daję tutaj małe przykłady, bo na zadany temat można by napisać kilka artykułów
Moja teza jest taka, że ogród ma się podobać właścicielowi. Miło, jeśli podoba się także odwiedzającym