Elis - dzieki za wizyte. A teraz odnosnie braku laweczki. Prawde mowiac nie mam czasu na nasiadowki na laweczce. Mamy przenosne krzesla. Nawet w altance nie mam stalego stolu, bo nam altanka sluzy do roznych celow np tam rozkladamy lozka polowe i dzieci sie wyleguja.
Mam palety, duzo desek i beda takie gadzety.
a ja dzis zrobilam zakupy za cale 90 centow
do tego jeszcze ozdobne pudelko na prezent, ktore zostawilam w przedszkolu (bedzie w nim gra balwankowa)
tych kulek chyba polece jutro dokupic, beda z nich wianki. No i musze sie eszcze raz rozejrzec, bo pani cos jeszcze przeceniala
jałowce już giganty po 2,5 roku, mega szybko rosną
tu widać jakie mikrusy były( korzeń jest ten sam dla porównania) w wiadereczkach przed posadzeniem, a za zielonym obrzeżem cyprysiki ze zdjęć poniżej. Trocinkami zasypana bukszpanowa obwódka ha ha nie było widać ich w trocinach
cyprysiki w przydomowym też
minęło dwa i pół roku
Za następne dwa i pół ogród nabierze wyglądu podobnego do tego w mojej głowie
W „szmaragdowym” też jak na razie żadnych strat z powodu mrozu nie widać…zobaczymy co się wiosną odmelduje a co nie odwracalnie przepadło. Trochę boję się o moje róże, kopczykowania brak…jesienią zapomniałam…
kiedyś to miejsce będzie polanką w lesie.....kiedyś
a to już moje ślady i fotki robione w pół minuty, super wygląda jak słońce zajmuje coraz większą powierzchnię w tak krótkim czasie
mam nadzieję, że te brzózki szybko zasłonią mi ten słup
gdyby Ktoś zastanawiał się gdzie te brzozy to w tych zielonych tubach z siatki
Chełmońskiego zasypało, Joasia coś nie daje znaku życia...
moje świerczki w lasku już widoczne a wszędzie gdzie patyki też drzewka rosną - mikrodrzewka na razie