Strasznie się obijam ostatnio forumowo, ale strasznie zalatany byłem. W zeszły weekend 4 wizyty na lotnisku, ciasta na ponad 30 osobową imprezę zarezerwowałem sobie na swoją głowę, urodzinki, problemy zdrowotne z winy lekarza u najmłodszego, wizyta rodzinki z zagranicy, mnóstwo dekoracji i innych pierdołek do zrobienia, zakupy świąteczne i tak dni uciekają.
Jednak w tym roku na święta będę gotowy o wiele szybciej, dekoracje do pokoju gotowe, zeszłoroczne do domu prawie wyciągnięte, skromne nowości tylko dojdą. Kolejne dwie tury ciastek gotowe i okazałe grizłoldowo prawie podłączone, które wyszło przypadkiem bo znalazłem karton ze starymi lampkami... no żal było nie wykorzystać. Dzisiaj były próby, jutro rusza całość i może choinkę wyciągnę
Choineczkę zostawię by tak bez zdjęć nie było