jeszcze w listopadzie gdy szłam do pracy, dziabnęłam z przyblokowego ogródka patyczek hortensji ogrodowej. Nie wiem ma jaki kolor kwitła, bo kwiaty były już brązowe, ale miała przepięknie wybarwione liście. Przeleżała zapomniana w pracy na parapecie aż do tej pory. Nie puściła korzeni, ale też nie umarła. Teraz dostała ukorzeniacz i wsadziłam ją do doniczki. Ciekawe czy uda się ją ukorzenić.

Kasia dawałaś gdzieś przepis jak robić jedzonko dla ptaków, może i ja sama spróbuję

Agatka, odpowiem za Kasię, bo się pewnie nie obrazi to styropian, prze Kasię oczywiście pomalowany