Gdy się Ciebie Iwonko czyta, świat wydaje się człowiekowi taki jakiś bardziej łagodny i dobry. Tak ciepło piszesz o swoim mężu, że aż Ci zazdroszczę miłości i do niego i do ogrodu (o którym też piszesz z miłością).
Iwonko, ale Ty wcale nie masz powodów do wpadania w doły jakieś (no chyba, że w dołki pod cebulowe), bo u Ren, u Edytki jest bardzo ladnie, uporządkowanie, ale to Twoja rabatka dla mnie jest ładniejsza a co więcej, też rokuje na więcej i na jeszcze ładniej.
Mam na myśli tę:
Przeczytałam, że fachowcy od dachu się nie pojawili. Po prostu masakra co się dzieje, U mnie nie było przez miesiąc komu przyjechać i podwiesić okap. Umawialam się z "fachowcami" po czym nastawał termin i nie pojawiali się. Mało tego, nawet nie zadawali sobie trudu, by odwołać terminu choćby smsem ani też nie odbierali telefonów. W końcu jakiś pan z łapanki internetowej podjął się tematu i jakimś cudem moje cudo wisi nad płytą indukcyjną. Boję się pomyśleć, co będzie, gdy przyjdzie pora na remonty i prace konserwacyjne koło domu
I piwonie posadzone (zwracam uwagę przy tych zdjęciach na szerokie kadry), nie wiem na jak długo posadzone, bo eM. chce wyciąć czereśnię. W plecach powinny mieć jeszcze r. rugosę 'Kórnik' ale również nie wiem, jak szeroko ona rośnie i czy daje odrosty korzeniowe? Czy ktoś wie, bo ja nic nic wiem.
Aniu rh mają cieniutko kamyczek. Wiem, że Bogdzia radzi inaczej. Jeden rh długo ratowany i tak padł, więc posadziłam nowego - co będzie to będzie. Już się specjalnie nimi nie przejmuję. Są posadzone w dobrej ziemi - niech sobie radzą.
Tak jak piszesz właśnie chcę posadzić tzn. lekko z tyłu szpalerek 3 hortek, a po bokach trochę z przodu dwie aurea nana.
Najważniejsze, ze jest plan co posadzić
Agatko,
widzę u ciebie Picte, ja swoje posadziłam w doniczce bez dna i jedna nawet się pilnuje, ale druga jakoś znalazła skubana sposób i wylazła dalej, i teraz nie wiem czy ja całkiem przesadzić czy w ogóle wyciepać? Jak ona u ciebie się zachowuje?