Akurat miskanty to kompletnie bezobsługowe roślinki.. wiosnaś ciąć i spalić (a pali się pięknie i szybko).... i pozamiatane Nie podlewam, nie pielę... same sobie daja radę w każdych warunkach
Aniu - szczerze to daję ogrodowi samemu o siebie zadbać - jak siewka wyrośnie w jakimś innym miejscu - zostawiam, chwasty staram się usuwać regularnie, ale też nie rośnie ich tak dużo. Jak coś choruje - też nie od razu lecę z opryskiem - a nóż się samo wyleczy Czasem działa Chciałem stworzyć ogród "bezobsługowy" - i chyba mi się to udało Jeszcze tylko front zmienię - chyba jednak dam tylko dwa gatunki - żurawki i carexy Tak będzie lepiej, bo tam jest tylko 4 metry i wąsko, a leczę się z pstrokacizny Proste rozwiązania są najlepsze U Ciebie jest wielka powierzchnia do ogarnięcia - u mnie o wiele mniej
Gosiu żurawki na szczęście się świetnie do tego nadają i łatwo ukorzeniają, podzielne są.
Sebek napisałem tylko bo powtarzają się zrobiłem wiosną po kilka sadzonek z ok 30moich odmian. To doskonałem rośliny na cieniste obwódki.
A ostatnio znajomy napisał że ma 235 odmian żurawek! to dopiero coś i każda inna,
Gosiu niepotrzebnie
to tylko kilka żurawek z samodzielnie robionych sadzonek tej wiosny
Sebek dziekuję żurawki pod połnocną ścianą domu słońce dochodzi do nich jedynie o porankku, mają się tam znakomicie bo to wszystko robione tej wiosny, a żurawki też wiosną ukorzeniałem dopiero z krótkopędów, do pola to jeszcze daleko jest tam tylko ze 120
Tylko....Ta liczba w ogóle nic nie znaczy! Kompletne zero!
Gosiu niepotrzebnie
to tylko kilka żurawek z samodzielnie robionych sadzonek tej wiosny
Sebek dziekuję żurawki pod połnocną ścianą domu słońce dochodzi do nich jedynie o porankku, mają się tam znakomicie bo to wszystko robione tej wiosny, a żurawki też wiosną ukorzeniałem dopiero z krótkopędów, do pola to jeszcze daleko jest tam tylko ze 120