Zielona Marto - najlepsze jest tworzenie i efekt, gdy oddajesz ogród, potem lubię byc na wiosnę, zadbać o wszystko. Wtedy wiem, że ogród będzie miał dobry start i pokaże całą swoją urodę, bo wszystko wyjdzie takie świeże na wiosnę.
Bogda - aleś mnie rozśmieszyła tymi słowami
Marzena2007, leon60 - może się uda, nie będę zdradzać szczegółów o jaki ogród chodzi
WilczaGora - dąże do wiosny od lutego, kupuję kwitnące ciemierniki, cyklameny, albo hiacynty, bo som
monteverde - Aniu, ja kreta wspominałm, bo ktoś pytał czy przejdzie górą, nie mam go obecnie na szczęście
jagoda99 - dziękuję za serdeczne słowa z głębi serca
Kasik - dzięki i nawzajem
Sebek - ciachaj, ale nikoniecznie, ja tylko robię czasem takie "dywersje pod prąd"
Basiu - u mnie też siedzą, późno sadziłam
Pszczółko - przestawiłam anioła, lepiej go widać od ulicy
Magdo - wspieram w rośnięciu tujek i dziękuję za życzenia
Tak Marto, zimozielony jest czytany stale, szczególnie przez Mateusza. Z lustrem nie, bo mają inne hobby
Dzisiaj w sklepie ekspedientka powiedziała, że oglądała mnie w Mai w ogrodzie i czekała aż będę robiła zakupy. To było okrywanie z zimozielonego ogrodu co leci teraz.
Trzeba pokazać zdjęcie tego miejsca, wtedy optymalnie dla dane sytuacji postaram się doradzić
Bluszcz głownie puszcza się na pień świerku, pod świerkiem niekoniecznie, jeśli podkrzesany można posadzić bukietowe hortensje, a na przodzie żurawki lub kolorowe hosty, a w hostach np. cebule tulipanów lub innych cebulowych, także ciemierniki.
Można posadzić zamiast bluszczu pachysandrę czyli runiankę japońską.
Wykopać rowek i zadołować je trzeba, jedna koło drugiej, podlać. Potem wiosnę odkopać i posadzić na miejsce stałe.
Kopiesz rów, układasz tuje, korzenie ładnie, żeby nie pozawijane były, zasypujesz do połowy, podlewasz, wtedy dobrze napiją się wody, zasypujesz resztę korzeni. Możesz jeszcze raz zrosić też część zieloną, żeby igły odzyskały turgor.
A u mnie jest wszystko na patelni i jakoś to mi już nie przeszkadza. Pierwsza wiosna i lato było źle. Nic nie było posadzone, jedynie żywopłot z tuj, ale one były malusie. Teraz jest o wiele lepiej, czekam aż będziemy całkowicie zasłonięci.
nie zdążyłam jeszcze poszukać tych krzewów ale opuchlaków jeszcze nie mam ale za to plagę ślimaków, całe rodziny kretów i nornic, sikające po krzaczkach psy, obgryzające pędy róż sarny, stado koni sąsiada proboszcza, eMusia jak dopadnie kosiarkę itp. i itd.
Danusiu mój żywopłot grabowy ma już 1,8 m, w tym roku będę go zageszczać. Wisnie pissardi tez już podrosły i będą stanowiły dodatkową zaporę. Jest już coraz lepiej, ogród dojrzewa. Widzę jednak że gabiony i cisy na froncie czynią lepszą barierę, może kiedys dorobię sie zywopłotu cisowego na 33 m ścianie zachodniej.
Z niektórymi klientami się przyjaźnię, odwiedzają mnie co roku, przed Bożym Narodzeniem. albo ja odwiedzam ich. Niektórym robię kolejne ogrody wraz z zakupem nowych domów, nową działką. Niektórym robię ogród po raz trzeci
Niektóre ogrody (nieliczne) pielęgnuję co tydzień osobiście z ekipą, niektóre dwa razy w roku (wiosną rozpoczęcie sezonu, najważniejsze prace, cięcie) i jesienią (zamknięcie sezonu, zabezpieczenie na zimę).
Do niektórych wracam co kilka lat, na kosmetyczne cięcie i odmładzanie. Niektórzy klienci dzwonią o porady i radzą sobie sami, inni mają osobistych ogrodników.
Do wszystkich moich ogrodów się przywiązuję (no może z nielicznymi wyjątkami gdy są daleko) i myślę o nich, albo zaglądam gdy tylko jestem w pobliżu.
Danusiu, bez, hortensja pnąca - ale to chyba nic dziwnego one tak mają i chyba potem odbiją ale też ma tawlina jarzębolistna, a kwitnące w kwietniu ciemierniki już sie szykują do kwitnienia a pogoda taka ma być jeszcze ze 2 tygodnie