Jak to miło słyszeć, że innej ogrodniczce się też podoba a te łeczi i cd, to gdyby nie kontekst, to pewnie bym nie rozszyfrowała
głowy zmieniły miejsca
meble, tzn stół idzie do spalenia, będzie nowy, ten od pogody się rozlatuje
i te niżej są
schody ubłocone od butów, wiosna się wyczyści
chyba jakąś ładną ławkę tu sobie tylko sprawię, ale może i stół, jest czas na przemyślenia
tak zamaszyście zamiatałam, że połamałam 2 szczotki
jednak jestem kozak. Mimo czasu na ogród ograniczonego do minimum i obfitych opadów śniegu z deszczem udało mi się zebrać resztę liści zrzuconych przez magnolię, zrobić kopczyki (nie wszystkim jeszcze) różom i powiązać niektóre trawki. Wstążki niestety brakło, a myślałam, że mam dużo
takie ogrodowe smaczki - gliniany ptaszek zrobiony przez czyjeś zdolne łapki
derenie jeszcze małe, ale już cieszą. Jak podrosną to cudnie będą się z tym świerkiem zgrywać
Mirko ja sie nad nim nie znecam, to podworzowy kot, ktory ma pozwolenie wchodzenia do domu. Przy duzych mrozach jest wpuszczany do garazu. On w domu je i spi. Sam pokazuje kiedy chce wyjsc. Buda mu potrzebna bo mi go szkoda jak nas nie ma w domu. Gdzies znalazlam opis jak zrobic /karton, styropian i folia/. W zeszlym roku byl zadowolony w tym tez juz kozysta - czasem mam wrazenie, ze wychodzi z niej z wyrazna niechecia
Jest ustawiona na zadaszonym tarasie i tak z letniej kociej rezydencji tworzy sie zimowa.
Niestety moj eM nie chce spac z kotem i odkad mieszkamy razem to koty mieszkaja na podworku.