Z zaciekawieniem czytam ostatnie wypowiedzi

tez bardzo podobają mi sie czerwone prety dereni przed brzozami

czytałam tez co pisała Gruszeczka,że postawiłaby znak równosci miedzy choinami a tujami jesli chodzi o zimozielone tło

mnie osobiscie choiny jednak wydają się delikatniejsze w odbiorze,takie szlachetniejsze -również w zywopłocie

wybór nalezy do Ciebie my cos tam delikatnie możemy jedynie tu rzec

Jaka sympatyczna wizyta
Mirko, każde zdanie jest cenne. Ale ostateczną decyzję muszę podjąć sama. Też mi się bardzo podobają choiny kanadyjskie, zresztą ciągle się przy nich upieram. Ale oczywiście nie tylko one będą na granicy mojej działki. Właśnie nad tym myślę. Zdjęcie bramy wjazdowej u Agnieszki w Jurajskim z świerkami serbskimi uświadomiło mi, jak dobrze trzeba przemyśleć to co chcemy posadzić. Niby wszystko wiemy, bo wiemy, ale nie zawsze tę wiedzę sobie uświadamiamy. Zdjęcie swierków z Jurajskiego, w moim przypadku, zrobiło swoje. Oto moje wymarzone drzewa zimozielone:




Muszę dobrze przemyśleć w którym miejscu mam je posadzić, bo nawet gdy będę je cięła, one będę chciały rosnąć

TeresaK napisał(a)

Oto moje wymarzone drzewa zimozielone:




Muszę dobrze przemyśleć w którym miejscu mam je posadzić, bo nawet gdy będę je cięła, one będę chciały rosnąć

Zgadza się,trzeba to przemyśleć

Faktycznie choiny kanadyjskie mogą niecięte takie wysokie być

ale aż tak bym się tym nie przejmowała,bo one wprost nadają się na zywopłoty i doskonale znoszą cięcie,nie ogołacają się też od dołu jak świerki i sosny,a zwłaszcza sosny

myślę,że choiny spokojnie możemy kontrolować cięciem,ciachac je z boku,od góry,z przodu ,styłu,wpoprzek,wspak-tylko im to urody doda bo sie zagęszczą

o choiny bym sie tak nie bała jak o świerki

Danusia wiem,że ciacha swoje serby też od góry i na pewno robi to umiejetnie

Bardzo dobrze ,ze się zastanawiasz i już teraz myslisz o docelowych wymiarach wszystkiego;gdy przejeżdżam przez okolicę i widzę tak okropnie ściachane gdzieniegdzie świerki od góry to aż serce mi się kraje i płakać mi się chce,niektórzy robia to nieumiejetnie i po prostu brzydko to wygląda

na puszczenie samopas serbów moga sobie pozwolić tylko ci,którzy hektarami dysponują;w wielkich ogrodach parkowych i krajobrazowych na pewno bedą wyglądały one dobrze i po latach

mnie urzeka też świerk Brewera bardziej jako taki jeden solista-dorosły okaz jest wprost baśniowy,ale trzeba mieć na niego miejsce

przyjrzę sie dokładniej świerkom w Jurajskim,uwielbiam ten ogród

Serby są idealne do tworzenia wyższej przesłony np w przypadku, gdy sąsiad z balkonu ma widok na Twój taras. Popularność serbów wynika z ich dużej odporności na choroby, szybkiego tempa wzrostu i wąskiego pokroju. Jeśli taka wysoka przesłona nie jest potrzebna, to można je wykorzystać jako elementy ram ogrodu- sadząc je np. w narożnikach działki. Serby wymagają gleby o wyższym PH (nie kwaśnej)
Choina rośnie dosyć wolno, ma piękne delikatne gałązki i ażurowy pokrój. Bardzo dobrze znosi cięcie. Nie kłuje. Żywopłot z choin dobrze się sprawdzi jako niewysoka przesłona, kulisy itp. Z pewnością wyglada bardziej naturalnie niż żywopłot tujowy.

I tak pomyślałam Haniu, że w narożnikach znajdą miejsce świerki serbskie. I może tam gdzie, ja będę miała widok na taras sąsiada . Byłam dziś w Imieliniu. To małe, śliczne miasteczko na Śląsku, bardzo zadbane przez mieszkańców. Przyglądałam się ogrodom. Bardzo dużo zobaczyłam tu żywopłotów tujowych (z samych tuji). Faktycznie nie wyglądają naturalnie. W ogrodach powinno się wykorzystywać z umiarem

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Żywopłot z choin dobrze się sprawdzi jako niewysoka przesłona, kulisy itp. Z pewnością wyglada bardziej naturalnie niż żywopłot tujowy.

Piąty post:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/647-zielony-punkt-ogrod-finki?page=72

Marta, widziałam ten żywopłot Finki na żywo. Bardzo naturalnie wygląda i świetnie się wpisuje w klimat ogrodu.

Teresko, wycieczki są źródłem wielu inspiracji.

Marta, dziękuję bardzo. Ten żywopłot z choiny wygląda fantastycznie Będę taki miała

Wiecie, co mnie przeraża w żywopłotach strzyżonych? To, że one za 20 lat też będą wymagały strzyżenia... a przy wielkości mojego ogrodu i myśli o tym, w jakiej kondycji będę za te 20 lat - nie jestem pewna, czy będę umiała je utrzymać. I choć twierdziłam, że "tuje niet", to jednak ostatecznie mam je w swoich żywopłotach Ale mam też serby /w bardzo różnych odstępach/, cisy, buki... i to wszystko bez jakiegoś specjalnego ładu, więc może nie powinnam się wypowiadać...

Zielona napisał(a)

Wiecie, co mnie przeraża w żywopłotach strzyżonych? To, że one za 20 lat też będą wymagały strzyżenia... a przy wielkości mojego ogrodu i myśli o tym, w jakiej kondycji będę za te 20 lat - nie jestem pewna, czy będę umiała je utrzymać. I choć twierdziłam, że "tuje niet", to jednak ostatecznie mam je w swoich żywopłotach Ale mam też serby /w bardzo różnych odstępach/, cisy, buki... i to wszystko bez jakiegoś specjalnego ładu, więc może nie powinnam się wypowiadać...

Jestem sporo starsza od Ciebie i ta myśl też plącze mi się po głowie. U mnie jest kilkadziesiąt metrów żywopłotu bukowo-grabowego. Podejrzewam, że kiedy już nie dam rady ogarnąć świata wokół, problem się rozwiąże poprzez sprzedaż zagrody.