Chopin jest moją pierwszą różą, najstarszą w ogrodzie, przesadzana wielokrotnie, mocno cięta, wyrastała każdorazowo do 1,60 m. Zazwyczaj tnę w czerwcu na bukiety dla nauczycieli syna. Do domu mi zawsze żal, uwielbiam ją. Dla mnie terminator, jeszcze teraz ma jeden pąk, ale pewnie nie zdąży. Czasami łapie plamistość jesienią.
To ja może uprzedzę. Jeżeli jest to taka sama lilia jak u mnie na ostatnim zdjęciu to lepiej nie sadź. Tylko znajdź karton obsyp piaskiem czy trociną i umieść w pomieszczeniu w granicach 8 st.cel
Jest to lilia długokwiatowa / Longiflorum/ i wytrzymuje zaledwie -8 - 10 st. cel, także nie może zimować w gruncie. Cudów nie ma w tym przypadku, chociaż sama lilia jest cudem . Dla widoku i zapachu warto się z nią cackać .
siostra bliźniaczka również trzeba je wykopywać Bell Song
W sklepie wam nie powiedzą. Kupując teraz na jesieni przywieźli właśnie lilie longiflorum rozszarpali ludzie wszystkie kartony , ale nie przezimują. zwracałem uwagę, że ta lilia nie zimuje i trzeba ludzi uświadamiać, jak grochem o ścianę. Jest to lilia, która wedle poradników hodowana jest w szklarni na bukiety. Nie wyjdzie z ziemi na wiosnę. Pośród wszystkich jakie mam, na nią czekałem najbardziej White Heaven
No i czosnki posadzone...oczywiście zamiast robić to kiedy była pogoda, to mokłam w deszczu. Ale za to miałam pomoc, więc nie narzekam A jak tam u Was, dziewczyny?
Kilka widoczków zostawiam.
Najpiękniej przebarwiający się berberys, piękny jest.
Spoko NIC im nie będzie, moje są znacznie wyższe. Czosnki nie przemarzają. I na 100% mają dzidziusie 1-2 szt. (cebulki przybyszowe). W przyszłym roku możesz je rozsadzić.
Ściągi wysłałam.
I dosyć smędzenia o jakiś depresjach. Słońce jest w złotych liściach, zachodzące słońce w cudnych purpurach... i ten nostalgiczny szelest pod stopami. Kiedyś specjalnie jesienią jeździłam na stary Żoliborz by pospacerować i poszurać wśród liści. Cudowna mżawka tak zdrowa dla cery i ta angielska pogoda. Trzeba nauczyć się dostrzegać pozytywne walory jesieni to cud natury i trwa tak krótko. A poza tym rośliny też muszą się przespać, to czas na ich odpoczynek a dla nas zwariowanych ogrodników to czas na projektowanie nowych kompozycji roślinnych, próbowanie nalewek i przetworów domowych. Ja np. mam czas na dom i swoje pasje, bo latem szkoda mi na to czasu i tylko zimą mogę nadrabiać zaległości i odgruzowywać dom. No i oczywiście Ogrodowisko - to najlepszy lek na każdą deprechę. Polecam, to się sprawdza.
Danusia nie zdaje sobie nawet sprawy a może i zdaje, jak portal, który założyła leczy i pomaga ludziom. Muszę jej za to podziękować, ale jeszcze nie teraz, zbieram odpowiednie słowa, bo to nie może być zwykłe podziękowanie.
całuję was wszystkie dziewczyny, pomyślcie, że kwiatki i drzewa też muszą od Was odpocząć
Znalazłam w weekend takiego pina https://pl.pinterest.com/pin/288652657351371136/
i zaczęłam się zastanawiac czy na moim skraju skarpy nie powinnam posadzić 2 niewysokich drzew.
Ciągle nie mam pomysłu na to miejsce, więc kombinuję. Co myślicie?
ja na pewno nie myślę swoich cebul wykopywać ...chyba ze rewolucja na rabacie ...te malizny trzeba zadołować ...raczej wiosna powypuszczają po jednym liściu i nie zakwitna ..ale jast dla nich nadzieja kwitnienia na wiosne 2018.
wszystko zrobione
zostało związać kilka rozplenic i trzcinników i koniec na ten rok
ambrowiec już go koffaaam ślicznie się przebarwia
zadołowany za krzaczorem żeby go osłaniał od wiatrów zawsze to coś
później dostanie agrowłókninę
na siatkę nie patrzymy - szmaragdy odgrodzone od piesełów
żurawki od Gosi z ogrody na glinie bardzo ładnie się rozrosły
Gosia dzięki
Za berberysów przycinaniem nie tęskni na Pomorzu Hania,
ale dla zmiany koloru posadziła dwa. Do wyboru.
Jeden co stale jest w purpurze, i drugi w kolorze jej róży.
I tak na rabatach królują i stale po nogach ją kłują!