są 2 wyjścia
łatwe - wykopać, pociachać i ciach na kompost
ciut trudniejsze
wykopać, przełożyć do donicy, oberwać te wielkie liście zostawić serce i kilka maleńkich listków i wstawić do jasnego miejsca, podlewać, ma rosnąć i są listki młode ponoć stale - tak to gdzieś widziałam
Kasiu, nie mam pojecia...
Dziś po pracy sadziłam czosnki. 15 sztuk gladiatorów, Everestów i 18 sztuk Sensation ... 3 godziny
A wyglądało to tak:
Najpierw osadziłam pojemnik do kamienia, zaszlamowałam, zasypałam na zewnątrz ziemią, przykryłam włókniną, umiejscowiłam kamień.
Potem przesiałam kompost, każdy czosnek wsadziłam do dużej doniczki z kompostem...
Rozstawiłam na lawendowej rabacie ...
Kusiło mnie bardzo, by tu je posadzić, choć Toszka radziła tu główkowate, ale na bylinowej posadzę główkowate, jak u Łukasza: https://pl.pinterest.com/pin/529876712390815794/
No więc rozstawiłam doniczki ...
I się zaczęło ...
Wykopałam wiaderko piaszczystej ziemi, wyniosłam, w dziurę wsadziłam doniczkę, zasypałam wiaderkiem dobrej ziemi... I tak 15 razy ... W między czasie bez doniczek dosadzałam Sensation. Na koniec wygrabiłam ...
3 GODZINY PRACY ...
Ale co tam ...prądu od rana nie było aż do 18 -tej. Miałam zajęcie, ale potem już mi się nie chciało ...
Jka już wszystko zrobiłam, uświadomiłąm sobie, ze na tej rabacie będzie żwirek. Chyba głupi będzie potem wykopywał te czosnki, a za 3 lata będzie trzeba, by podzielić cebulki, nasypać świeżego kompostu ...
Upsss...
I jeszcze jedno pytanie ( na ten moment retoryczne, bo nie znam odpowiedzi ...)
Jak wysypać żwirek? Bez agro? Czosnki muszą się przebić, a żwirek zmiesza mi się z ziemią
A jak dam agrowłókninę pomiędzy lawendę, to jak się czosnki przebiją ???
Ja nie wiem
I po co tam coś sadziłam ???
Irenko taką sadzarkę można kupić w Anglii Danusia mi tak powiedziała więc pojechałam i przywiozłam
Już próbowałam, początkowo mi się nie spodobała, pisałam bo Renia się pytała
ja to źle wbijałam i moja glina mi się blokowała w tej obręczy
trzeba lekko pod kątem wbijać i nic nie wygrzebywać ziemi, bo jak kolejny raz wbijesz to nowa wypycha tą starą i wylatują takie walce ziemi
zrobię fotki pokażę - już ją lubię
Żeleźniaki mają wystawę południowo-zachodnią pod ścianą domu cieplutki mają - pierwsze kwitnienie zaliczone, nie wiem jak z odmładzaniem
widoczek z lipca tęsknimy już ?
nie nie tęsknimy przecież sadzimy cebule jakie to piękne
Jak czas goni, to niestety ... czasem mus, bo zima zastanie. Ale nie lubię takich chwil, kiedy MUSZĘ ...
To miała być przyjemność, czasami niestety nie jest
Zastanawiam się, jakie trawy tu podsadzić ...
Zielona hakone, albo może co innego ... evergold ???
Żólta nie da rady, bo słońce ...
Obwódka z cegły - na szerokość cegły, nic specjalnego. Po tym już się da przejechać kosiarką na tyle, żeby skosić równo z brzegiem. Jak się przypatrzysz, to tu widać obwódkę, wzdłuż róż. Innego zdj nie mam.
Jolu, przecudny masz ogród! Napatrzec się nie mogę! Te trawy to rewlacja normalnie
Zdradz mi jeszcze tajemnice na ogrodzenie...bo planuje podobne,ale nie wiem czym je oblozyc.Jaka masz okladzine? Czy to jakiś tynk?
Bieda z fotkami :-/
Mam tu jakieś nędzne obrazki, gdzie zaznaczyłem strzałką 2 egz. Pink Beauty.
Tak jak już pisałem, u mnie słabiej kwitną niż Mariesii, przebarwiają się właściwie na koniec kwitnienia i pewnie dlatego ich nie uwieczniam na fotach osobno.
Mary Milton na fotach wcale nie znalazłem, chociaż te różowe pompony są naprawdę urocze.
Zamiast niej załączam kwitnącą zimą kalinę bodnantską "Dawn":
Iza a miałam Ci napisać że już , miałaś nosa.
Tak spokój w tym ogrodzie tworzy kompozycja w otwartej przestrzeni i ciepłych kolorach.
Ten rdest przywiozłam jak razem byłyśmy i to jest Persicaria Firetail.
Kompostownik teraz to jest radość i zaczynam urządzać teraz przechowalnię/rozmnażalnię
ten kolor persikarii taki jasno czerwony chyba jest fajniejszy ta ma taki buraczkowy kolor smutny i liście ciemno zielone