z tarasu tak - jeszcze przed zmianami

Kawa napisał(a)

z tarasu tak - jeszcze przed zmianami

O matko, jaki Hitchock!
Strach otworzyć drzwi

Nadal nie rozumiem, czemu narzekasz na widoki

Tej brzózki, co ją widać za huśtawką, to już chyba nie ma, co?

nie ma to nie była brzoza
wydaje mi się że topola

jak napisałaś Hitchkok to myślałam ze tak strasznie mam hihihi

no atak szpaków byl

Mi też się Twój widok podoba. Zielono, fajnie. Nie masz domu sąsiada, czy ulicy, czy jakiejś rudery. Tylko natura
A jeszcze jak tuje ursoną, będzie bajka.

ładny masz widok z wielkim potencjałem
jak tuje urosną i te hortensje posadzisz...

No ja też nie rozumiem tego narzekania na widoki
No przecież fajne widoki widzę

Zaproponowałabym dwie opcje:

Dla stylu "naturalistycznego":


Świerk i klon bez zmian.
Przy kojcu - co to jest za żółte kółeczko? Ambrowiec? Niech będzie

Przy furtce i od południa dałabym jakieś nieduże drzewka, mogą być wielopniowe. Mogą być jarzęby albo nieśmiertelne nigry, albo jabłonki ozdobne.

Opcja bardziej nowoczesna:


Przy ogrodzeniu od północy szpaler amanogaw.
Po obu stronach huśtawki (nie za) platany lub nigry
Przy kojcu klon czerwony.

Od razu mówię, że mnie ta pierwsza opcja bardziej pasi, bo uważam, że ogród powinien być dopasowany do otoczenia, a styl nowoczesny u Ciebie IMO nie pasuje.

Asiu dziękuję że pochylił się nad moim kawalkiem ziemi.
Pierwsza opcja jak najbardziej. Świerk i klon. Od północy przy furtce rośnie lilak.
To żółte kółeczko przy kojcu to klon nieznanej mi odmiany. Ambrowca chciałam patrząc na huśtawke z prawej strony ale nie zaraz przy huśtawce.
Przy furtce od południa tez drzewa ale jeszcze nie myślałam jakie. Ta część to opcja przyszlosciowa bo mają nam robić kanalizację i tan pewno będą kopać. Ale dzięki ze utwierdza mnie w przekonaniu ze tam drzewa mogą być.