Elisko, winobluszcz jest piękny, ale może być problemem
Sierpień 2014 - akcja likwidowania winobluszczu przy tarasie:
ścięliśmy 10-letni winobluszcz, wybraliśmy całą ziemię z donicy - takie miał korzenie:
Pomiędzy cegłami nawet przerastał
Teraz berberysy tu rosną:
Jolu miły jest Twój wpis.
Oczywiście że widziałam sporo ogrodów bo to była wyprawa ogrodowa do Anglii a tam 16 ogrodów. Jak będą chętni i wolne, smętne wieczory to oczywiście się podzielę.
Na razie chyba zmienię kierunek i pokażę coś z Polski - zbieram myśli tak już od czerwca
Co powiesz na taki ogród różany -
to na zachętę
ale wcześniej muszę pokazać drogę jaką pokonałyśmy w dotarciu do tego ogrodu i do takiego ogrodu spóźniłyśmy się 2 godziny .... skandal
przeszkoda był miś w czerwonym sweterku
i takie ogródki
Moja nNigra - 40 zł była szczepiona na 145 cm. I jestem z tego faktu zadowolona. Ale zwykłą też możesz wyprowadzić ładnie. Nawet fajnie wyglądają, jak są nisko rozgałęzione.
Rajska ma kilka odmian. Ładniejsza jest Ola, ma kwiaty jasno-różowe. Moja ma bordowe. Ale jak kupowałam, nie było wtedy Oli ...
I nazw nie znałam
Kup sobie i ładnie wyprowadź
Dziś pewnie bym kilka w jednej odmianie kupowała.
Nigry mam 3 w szpalerze. Idwa Buki
Bardzo je lubię, ale trudno mi powiedzieć, by były mocno bordowe
Zeszlej jesieni poprzyginalam gałązki hortensji aby mi się ukorzenily.
W piątek postanowilam się z nimi rozprawić odciąć, odkopać i zabrać do ogrodu nad jeziorem
Moniko, twój opis sprawił, ze narobiłaś mi smaka. Jeszcze na podmianę nie jestem gotowa. Ale jak trafię w szkółce, od razu kupię i wymienię mój winobluszcz
Tak fajnie opowiedziałaś o sposobie prowadzenia, że chciałabym spróbować Ale ten trójklapowy U Jazzy widziałam.
A tak umnie dzis wyglądał pięciolistkowy
Ostatni tydzień był "depresyjny". Poprawiłam sobie humor okazyjnymi zakupami. Przytaszczyłam do domu jałowce. Najróżniejsze gatunki w ilości prawie 30 sztuk. Wiem, że nie cieszą się sympatią w ogrodach, ale uważam, że do moich kamieni pasują. Możliwe, że za późno je posadziłam (dopiero dzisiaj) i nie przetrwają zimy. Ale w sklepie też by nie przetrwały, więc zamiast wyrzutów sumienia powinnam mieć satysfakcję, że dałam im tj. jałowcom szansę.
Cóż, zobaczymy wiosną w jakim będą stanie. W ostateczności wyrzucę.
Opaska przy domu nabrała życia. Dziś tylko jedno zdjęcie zrobiłam. Jutro postaram się więcej.
Pozdrawiam Wszystkich.
Idąc siłą rozpędu poszerzania rabat, oczywiście z mocherem na głowie, zrobiłam małą zmianę na rabacie borówkowej, poszerzyłam ją, by bukszpany i trawki miały więcej miejsca do rozrastania...w miejscu poszerzenia jest ciemniejsza kora...
...natomiast w rozecie na chodniczku, w nóżkach brzozy penduli, posadziłam uratowaną, przed zjedzeniem przez moją piesię, turzycę Lemon Zest...Jej resztki posadziłam wiosną w doniczce i tym sposobem trawka uszła uwadze piesi, która w ubiegłym sezonie systematycznie ją zjadała...Liczę, że trawka się przyjmie i wraz z wiosną rozrośnie się, bo jest śliczna...
Trochę zdjęć: nad oczyszczalnią
Nad przyłączem wody
Tu ukryte są zawory do automatycznego podlewania
Ogólnie mam plan, żeby przykryć korą lub kamieniem. Na to jakieś kulę, albo kamienie, ogólnie dekoracje, żeby nie wyglądało łyso. Inna opcja, to obsadzić najbliżej jak się da roślinami. Tylko żeby nie wyszło kwadratowo. Co myślicie?