Ustawienie wielkością kulek to wiem.. zostały wrzucone jak popadnie.. to trochę waży i nie tak łatwo manewrować.. już i tak mi kręgosłup wysiada a dzwigaliśmy na raz-dwa -trzy we dwójkę.. Jutro się nie naprostuje z powodu tych cisów..
Buk czy inne drzewo odpada, bo koło klona rośnie klon drummondi.. za duża też konkurencja po sąsiedzku.. no i znów w kuchni mi sie zrobi ciemno.. drumondi urośnie wielki, będzie zachodził koroną, aż nad ten przedogródek.
Zawijasek z kulek do przemyślenia...
Mam trawki (co to nie są trawki) Ice Dance w ilości wielkiej... wiec zamiast hakonechloa będą one.. poza tym hochla zimą jest łysa..
Pomysł z drugim klonem palmowym jest dobry... tylko ... kosztowny.. bo jak posadzę mikruska..to będzie efekt po minimum 5 latach.. a większy, co go widać to już kosztuje.. koło 800zł..... grrrr
Przystawiłam dziś na próbę po doniczce miskanty Dronning Ingrid pomiędzy kulkami.. Przytachałam po donicze Ice Dance, wrzuciłam żurawki Tak już lżej i powiewniej.. tak po mojemu... weselej.... ale to już było po ciemku.... i wygląda już lepiej
Zrobiłam na odchodnym fotkę, ale jakoś fatalna

I nawet już zamieniliśmy wielkością kulki

Kręgosłup odczuł kolejne przestawienie..
Jutro nie wiem czy będę zdychać z przeziębienia czy z tachania tych donic..