...każda z nas widzi go inaczej...dla Ciebie to już "normalka",widzisz go codziennie w realu...ja okazjonalnie...i bardzo mi się podobał...i ten zakątek z niespodziewaną przygodą na ławeczce....
Kochane moje, nauki w sprawie jeżówek pobrałam u pani, która zawodowo zajmuje się uprawą jeżówek. To mi o nich powiedziała i dzielę się z Wami tą wiedzą
1. Nie wolno sadzić głęboko, sadzimy płytko żeby miały siłę przy wschodzeniu.
2. Korzenie nie mogą stać w wodzie, wrażliwe są na choroby grzybowe
3. Wiosną, wczesną wiosna usuwamy wszystkie zaschnięte części rośliny, zwłaszcza badyle po łodygach. W nich najszybciej rozwijają się choroby grzybowe. Jak jeżówka ładnie wychodzi wiosną i nagle pada to jest sprawka choroby grzybowej spowodowanej złym czyszczeniem rośliny
4. Trzeba te odmianowe dzielić co trzy lata bo się wyradzają i zanikają. Nie bać się dziewczynki, ja dzieliłam i mają się dobrze.
5. Dzielimy wiosną
Urwij / utnij młode gałązki- od kępy na dole, albo rozgałęzienie z pędu. U niektórych też pęd kwiatowy się nada , tylko zetnij pączek. I do wody na dwa tygodnie, a potem do doniczki i trzymaj w wilgoci. Jak puszcza nowe listki, zmniejsz podlewanie. Jak da Ci się urwać z piętką z rośliny to od razu do ziemi. Ziemię daj neutralną jak do warzyw- źle znoszą kwaśną. Najlepiej idzie mnożenie wiosną aż do lipca, późnym latem i jesienią ciut gorzej"
Linia po prawej to pociągnięty obecny suchy murek, a linia po lewej - drugi murek, niższy. A pomiędzy nimi trawnik z ewentualnymi rabatami z boków.
Tylko co to jest to na samym przodzie zdjęcia? Kamienie? Naturalnie występujące czy jakieś pozostałości? Wyglądają nieco przerażająco w perspektywie robienia rabat czy trawnika...
Ps. Ela, Ty się mnie nie bój - ja przez internet nie gryzę...