Moja rosnie na słonecznym stanowisku i bardzo suchym i sie nie pokłada, moze Twoja ma za dużo wody?
Moja ma duzo przestrzeni na przedpłociu aby sie rolowych na dwie strony i dlatego miała średnice w trakcie kwitnienia 1 M. Mimo, ze podstawa krzaczka była malutka jakies 20 cm.

Spróbuję w następnym roku inaczej tą rabatę podlewać. W sensie nie po całości a mniej przy lawendzie więcej na róże. Tu deszcz prawie nigdy nie dochodzi do tej rabaty. I może niżej ją na wiosnę i trochę bardziej na półokrągło obetnę. Ja ją bardzo lubię bo kwitnie mega obficie i mnóstwo owadów ściąga ale chciałabym móc podziwiać i wąchać ją w pionie nie w poziomie

może po prostu, ten typ tak ma to moja z lipca, też rośnie przy różach, na stronie południowowschodniej. Ma już z 5 lat przycinam w kulki:


i jeszcze jeden argument na to, że to może kwestia odmiany - mam jedną lawendę nieco inną, kompaktową, która rośnie prosto (nie pamiętam co to za rodzaj- teraz przesadziłam - tym bardziej, że ta kompaktowa wcześniej kwitnie -w tle oczywiście lawendy "z rozmachem" znalazłam zdjęcie:

Jest zima więc siedzę w domu i planuję nowe nasadzenia na ten rok.
Wychodząc z tarasu mam prostą kamienną ścieżkę o długości 20 m i 1 m szer. wzdłuż której chcę posadzić lawendę. Już wiem po lekturze tego wątku, że musi to być Lavandula angustifolia, ale jaka odmiana jest najlepsza na taki szpaler? Pani w szkółce podała mi folder co mogę u niej zamówić na ten rok:
Lavandula angustifolia wys. 50 cm
Lavandula angustifolia Ellagance purple wys. 35 cm
Lavandula angustifolia Hidcote blue strain wys. 40 cm
Co proponujecie?
W jakich odstępach sadzić?
Mąż się ze mnie śmieje, że jak posadzę tyle lawendy to będę wychodzić do pracy w ogrodzie w kombinezonie pszczelarskim.

Lavandula angustifolia Hidcote, jest zwarta i ma ciemne kwiaty.
Co 40 cm a nawet 50.

...i jest też najbardziej odporna na mróz [-34,4°C]

I jest jeszcze Blue Scent [-26°C].
Rozstaw około 60 cm.
Długo kwitnie i jest bardziej rozłożysta niż Hidcote.

Jakby ktoś chciał wysiewać lawendę, to poniżej parę przemyśleń

My lawendę sialiśmy późnym latem (zimą w ogrzewanej szklarni), ale można też w lutym i później. Ziemię warto zastosować specjalnie przeznaczoną do siewek - odgrzybiona, bez bakterii - czasem z zawartością perlitu



Można ją kupić w marketach budowlanych - są tez innych producentów. Ważne żeby była do siewek. Nie Torf!
Do ziemi można dodać perlitu dla lepszego dotlenienia ziemi w dolnych warstwach. Niektóre ziemie już go zawierają.
Skrzynki można dostać za darmo np. Kauflandu - są po owocach
Odciskamy rzędy co 4-5 cm - można wyłamać rączkę ze skrzynki i nimi odcisnąć w ziemi "rynienki" na nasiona. Przed tym procesem ziemię mocno podlewamy.
Po wysianiu przykrywamy nasiona wilgotnymi drobnymi kamyczkami - np. ze strumyka, chodnika itp



Staramy się utrzymać wilgotną ziemię, temperatura standardowa około 20-25 stopni. Więcej też można, tylko żeby jej nie przesuszyć.



Warto też rozmnażać lawendę wegetatywnie

Tylko że rośliny z siewu będą się różniły między sobą odcieniem kwiatów , pokrojem a nawet tempem wzrostu już lepiej wegetatywnie (z sadzonek) wtedy będzie pewność że szpaler na całej długości będzie identyczny..

ele2001 napisał(a)

Tylko że rośliny z siewu będą się różniły między sobą odcieniem kwiatów , pokrojem a nawet tempem wzrostu już lepiej wegetatywnie (z sadzonek) wtedy będzie pewność że szpaler na całej długości będzie identyczny..

Nie mamy takich doświadczeń - wszystkie rośliny wyglądają tak samo i są tak samo odporne na niską temperaturę. Mimo wszystko warto spróbować zbadać sprawę

Jedyny minus to taki, że do wieku młodej sadzonki trzeba doliczyć wiek rośliny, z której pobiera się szczepkę - prawdziwy wiek rośliny to suma tych wartości

Lawenda świetnie się przyjmuje i można prosto do gruntu siać .Ze skrzyneczkami to dość kłopotliwe,ale czego się nie robi dla ogrodu.

Ja ziemię zaprawiałam popiołami od sąsiadki z pieca i piachem dużą ilością.ale teraz to się w glinie wysiewa i w kamieniach nawet rośnie na macie bez grama ziemi.
Na zdjęciu troche widać miliony siewek jakie są co roku