Bogusiu, ja się nie piszę, Moje mieszkanie malutkie i ja po drabinach już nie chodzę, A liście co jakiś czs trzeba umyć. Do jakiejś instytucji ją trzeba zaoferować. Do zoo, albo palmiarni.
Właśnie ze strachu przed ekspansywnością posadziłam go najpierw w donicy, żeby sprawę przemyśleć ( trwało to dwa lata) ale on ma być elementem naturalnego zadaszenia nad tarasem wiec ta oczekiwana ekspansja jest cechą pożądaną, bardziej obawiam się czy system korzeniowy nie będzie rozrabiał, poszadzę go już w całkiem dobrze ukorzenionych Anabelkach, które są poniżej tarasu
Zestawienie jarzmianka, pełnik, i kosaciec widziałem na pitereście i tak się złożyło, że miałem te rośliny w jednym momencie nie posadzone i przystawiłem. I na dodatek termin kwitnienia się pokrywa, dla mnie genialny i delikatny. W szkółce ustawiłęm większą ilość i bosko to wygląda.
Do tego te iryski pięknie zgrywają się z kolorem piwonii Karl ROsenfield, która na planie jest w pobliżu, jak dorzucisz w hortensje czosnki to tak kolory będą współgrać
Tutaj iryski prześwietlone światłęm, ale to te same z połączenia z pełnikiem, ale tamte zdjęcia późnym wieczorem były robione
Napisz to usunę zdjęcia by się nie panoszyć na Twoim wątku.
aż tyle zrobiłaś w tą paskudna aure !!!!!!!!!!osz Ty pracusiu
a ja się zawzięłam z kokardami i..... skończyłam ach
czekam na lepsza pogodę i wybędę do ogrodu czosnek posadzić
Agatko, pomysł narodził się z myślą o podporach dla róż na tle betonowego płotu. https://pl.pinterest.com/pin/529876712384411593/
Zrobiliśmy dwa przęsła z listewek - odpadów: pocięliśmy jakiś stary materiał, kupiłam drewnochron - pojawił się w sklepie w szarym kolorze. Spodobał mi się. Jest bardzo wydajny.
Ponieważ mieliśmy ograniczoną ilość materiału, wdrożyliśmy plan oszczędnościowy: listewki 4 cm szerokie, 2 cm grube, odstępy pomiędzy 6 cm. 40 cm od dołu nie robiliśmy już, bo nie było takiej potrzeby. U ciebie będzie od dołu Przydała się długa poziomica.
Gdybym mogła decydować, odstępy zrobiłabym też 4 cm. Ale tak, jak mam - chyba dla podpory róż będzie lepiej, łatwiej będzie podwiązywać.
Materiał: różny, ale od gatunku drzewa zależy, czy są giętkie, czy stabilne.
Potem podjęliśmy decyzję dorobić więcej przęseł i tu trzeba było "dorobić" materiał. Kolejne listewki są z drzewa twardego: buk, dąb, ...żeby listewki nie pękały, najpierw wiertłem Zbyszek nawiercał dziurki.
Malowane 3 razy: 2 razy przed montażem, raz po zamontowaniu - dla wyrównania kolorytu.
Pionowe listewki są zrobione z łat: 6cm x 4 cm. To, że było ogrodzenie - pozwoliło nam zamontować je klejem montażowym do płotu betonowego. Nie musieliśmy dawać wsporników.
Zdecydowana większość hortensji pnących to moja robota
Przygotowanie sadzonki i termin cięcia pędu na pień główny jest identyczny jak przy normalnych sadzonkach ale trzeba wybrać długi, prosty pęd odmiany , która nam się podoba, obcinamy tak mniej więcej jedno oczko poniżej kwiatostanu i taki długi ukorzeniamy ( jak kto woli- w wodzie,od razu do ziemi i czekamy). Po wypuszczeniu pączków pozostawiamy tylko te na górze - ja pozwalam rosnąć z 2 oczek, wszystkie poniżej obrywamy, jeśli chcemy od razu zagęścić to młode przyrosty po pojawieniu się drugiej, ew. trzeciej pary listków uszczykujemy, szybko w tym miejscu się rozgałęzią.
Może powtórzę niezbyt efektowną fotkę ale pokażę tą wykopaną z mojego warzywniaka- bo tam lądują sadzonki. Widać wyraźnie jeden długi pęd ( ten co próbuje odbić z boku należy oberwać) z małą bryłą korzeniową i zaczątkiem korony- sadzonka 2 letnia, niezbyt doglądana, gdyby rosła w części regularnie podlewanej byłaby znacznie bardziej okazała. Czyli na efekt nie czekamy dłużej niż 2 lata. Ten rok obfitował w długie pędy u hortensji, więc piennych w przyszłym roku na pewno nie zabraknie