Dziękuję za utwierdzenie mnie w tym pomyśle. Ola z wątku "Moja codzienność - ogród Oli" ma bardzo ładnie skomponowane słupy z trawami, chyba akurat seslerią. U mnie na tej rabacie też sesleria by była, ale chyba słupy niższe i w kolorze czarnym.
Dziś ścięłam liliowcową.
Letnie czyszczenie wypraktykowałam w zeszłym roku, liliowce odrastają i cieszą oko lepszym wyglądem na jesień.
Jeszcze muszę dosypywać skoszoną trawę, żeby użyźnić tą rabatę. Aktualnie jest tam beton, ktory czeka na deszcz.
A na rabacie pozostają trawy- prosa i molinie. Dorobię jeszcze obwódkę z bergenii, ona u mnie się sprawdza
Przy pracy odpowiedziałam sobie na pytanie, czy lepsza rabata z jednego rodzaju liliowca czy różnych.
Oba warianty mi się podobają, ale jeśli ktoś chce mieć ogarnięte to wariant jednolity jest łatwiejszy do pielęgnacji, bo liliowce przekwitają w jednym czasie.
Liliowcowa na pierwszym planie od tyłu, bo prym teraz wezmą trawy
Ale masz tu ładnie Lubię kamienie w ogrodzie No i te ścieżki z płyt, w dodatku porośnięte mchem, coś co lubię Takie zwykłe płyty bym sobie przygarnęła, muszę się rozejrzeć, podoba mi się ta ścieżka W weekend dostałam od sąsiada trzy taczki dużych kamieni Cieszyłam się jak dziecko, bo dużo moich ogrodowych kamieni poszło do oczka, teraz na ogrodzie mam braki w kamieniach, ale je uzupełniam
Prawdziwa z Ciebie ogrodniczka Poza tym masz już doświadczenia ogrodowe. Ja gdy zaczynałam uczyłam się wszystkiego ...jak małe dziecko chodzić nie radziłam sobie przez pierwsze lata, a rośliny sobie radziły, a niektóre nie
Moje pierwsze hortensje są dorodne i co roku mnie cieszą
Teraz zaczynam minimalizować potrzeby ogrodowe.
Liliowce bardzo lubię. Kwitną krótko, ale jak jest duża kępa to wyglądają zjawiskowo.
Płotek coraz bardziej mi się podoba, bo nie tylko wizualnie się wpasował, ale spełnia swoją rolę bariery dla kota.
Tak, dobrze odgadłaś. To budleja.
Płotek fajnie się wpasował w to miejsce. Ale musze popracować nad jego udoskonaleniem, bo mimo wszystko zrobiony był z niewłaściwych gałązek. Muszę poszukać wikliny.
W sobotę miałam bardzo miłych gości: Łucję z córką i Anie Makao.
Spędziłam fantastyczne popołudnie z dziewczynami.
Uwielbiam takie spotkania. Zawsze czas mija za szybko.
W ogrodzie nic nie zrobiłam. Po pierwsze cały weekend gości, po drugie przez upały. całe szczęście tylko 2 dni. Najgorsze, że nadal nie pada, chociaż dzisiaj przeszła mała mżawka.
W tym tygodniu jeśli będe wracała o normalnych godzinach z pracy wezmę się za żywopłot.
to i tak sukces, bo z ogrodu Moni i Uli nie mam ani jednej fotki
Następnym razem na pewno porobię fotki
Ogród Madzi zachwyca, chociaż właścicielka trochę na niego trochę marudzi . Klony przepięknie rosną, hibiskusy zachwycają (Madzia, u mnie w tym roku czerwony nie zakwitnie w ogóle, ma jakieś kikutki z liśćmi o wysokości do kolan, chyba go przymrozek majowy tak załatwił), a warzywa wylewają się z rabat i ze szklarni (dostałam pełną reklamówkę na wynos ❤️).
Jeszcze raz dziękuję za gościnę i zapraszam do siebie ❤️❤️❤️❤️❤️
[ODMIANA]: Blue Beauty
Przed dojrzeniem.
[KOLOR]: malinowe z pigmentacją antocyjanową
[KSZTAŁT OWOCU]: okrągły
[WIELKOŚĆ OWOCU]: średnioowocowe (80-90 g)
[TYP]: pod osłony
[TERMIN OWOCOWANIA]: 78-80 dni
[WYSOKOŚĆ]: wysoki (170-180 cm)
[TYP WZROSTU]: do ogławiania
[POCHODZENIE]: USA. Wyhodowana przez Brada Gatesa w Wild Boar Farms w Napa w Kalifornii. Wyselekcjonowana ze skrzyżowania Beauty King i pomidora niebieskiego „Indigo Rose”.
Wprowadzona przez Wild Boar Farms w 2013 roku.
[CIEKAWOSTKI]: Przebarwienie zależy od tego ile słońca dosięgnie akurat do tego pomidorka.
[MOJA OPINIA]: Odmiana ozdobna zarówno na talerzu jak i krzaku. Tworzy ładne grona, sporo sztuk w gronie. Niemal każdy kto odwiedził mój tunel w tym roku pytał co to za ciekawy pomidorek. Zaczynał od mocnego ciemnego koloru i stopniowo się wybarwiał do docelowego koloru. Owoce charakteryzują się znakomitym słodkim smakiem i bogatym aromatem. Dość odporne na pękanie - mi do tej pory pękł tylko jeden.