Stary sposób na nawodnienie posadzonych świeżo roślinek na skarpie (jest tam niewielki spad)
Butelka wypełniona wodą, odwrócona do góry "nogami", powoli wodą sączyła sią w korzenie:

hanka_andrus napisał(a)

Tak Irenko. Prowizorki sa niemal wieczne. Mojego ślubnego już 7 lat nie ma, a jego prowizorki trwają.

Co do hartu ducha - jak się zawezmę to i zrobię. Dziś jechałam do ogrodu bez konkretnego planu. A wyszło, że skopałam grządkę po fasolce szparagowej, zlikwidowałam cukinie, naszykowasłam 2 pojemniki do wywiezienia na śmioetnik, i z grubsza plan na kolejną wizytę.

Padało trochę wczoraj. Z przerwami mżawka z deszczem, ale dziś w ogrodzie więlkiego nawodnienia nie widziałam.

widzisz a ja jechałam z konkretnym planem i prawie cały plan w łeb poszedł,bo zle zamnknełam drzwi i starsza Krasnalka nie miala jak sie do domku dostac,i po godzinie w ogrodzie w te pedy do domu,ech ta moja głowa ostatnio coś szwankuje

Boshe chwilę człowiek zniknie a już musi ponad 50 wpisów nadrabiać
Marta pomysł/koncepcja podoba mi się bardzo

Makusia napisał(a)

Rubrum pewnie zimy nie przeżyje, wiosną poszukam dwóch większych kul, najlepiej różnej wielkości, by tam posadzić. Tylko gdzie ja je znajdę ... hm ...
Dojdzie też zielona hakone (takie mam plany), pytałam się Danusi, to południowa rabata i żółta nie da rady ...
Myślę też o limonkowych jeżówkach, jakiś niskich

Zostawiłam dwa berberysy admiration, teraz już nie chcę ruszać, ale wiosną potnę bardziej kuliście

Dosadziłam obwódkę bukszpanową. Malutka, bo z własnych rocznych sadzonek, ale urośnie Kiedyś I jest za darmo
Na światło dzienne pokazały się 3 cyprysiki groszkowe Wcześniej zakrywane przez jeżówki

o matuśko jaki cudny kolorek
masz tych astrów ach ....

Jej, zaczynam się bać
Napisałam o rozrzuconych kulkach, ale u mnie wszystko w skali mini, więc tych kulek z czterech zrobiło się na razie tylko 5. Na wiosnę będę szukać jeszcze dwóch większych, bo mi rozmiaru większego brakuje
Noc miałam kiepską, więc po pracy odespałam nieprzespaną noc i wchodzę teraz na wątek, czytam i zaczynam się bać.
Bo to jak w opowiadaniu o Dorotce, co potwora zobaczyła, wielkoluda, co ją chciał zjeść, a to się okazało, ze to myszka mała
Tak i u mnie, wasza wyobraźnia powoduje, ze moje mini kulkowisko urosło do potężnych rozmiarów, hi,hi

Najpierw napiszę, dlaczego zmieniałam na rabacie.
W maju w donicy wymieniliśmy tuje na hortensje phantom. A przed donicą rosły dwie limki, których już nie chciałam wtedy ruszać, bo zaczęło się robić ciepło.

Teraz zdecydowałam się na przesadzenie limek. Na rabacie zaczęło się przejaśniać. Wysadziłam wysokie jeżówki. Te zwykłe. Poszły w inne miejsce...
I dojrzałam do myśli, by rabata stała się bardziej zielona. Czy też bardziej zimozielona, albo też formalna ... nie znam się, jak to się nazywa, ale dojrzewam do zmniejszenia gatunków na danej rabacie.
Ta rabata widoczna jest z tarasu, od strony wjazdu, sąsiaduje z różami i hortkami... Postanowiłam ją uspokoić.
Jeszcze dwa tygodnie temu myślałąm, ze zrobię wg rysunków Danusi, ale
bardzo podoba mi się to:
https://pl.pinterest.com/pin/529876712391819424/
https://pl.pinterest.com/pin/529876712391788969/
https://pl.pinterest.com/pin/529876712391789090/
NIE MAM TYLE MIEJSCA.
Mimo to postanowiłam coś zrobić z kwadratową rabatą.
Było tak:



Na początek zrobiłam tak:
tu jeszcze poczochrane kulki

ciut je przycięłam

Milka napisał(a)

Przyjemne miejsce na chwilę wytchnienia

Hej, trafiłam do Ciebie przypadkiem, poszukując informacji o winogronach, widzę, że masz odmiany deserowe, chciałabym zapytać czy pamiętasz ich nazwy ? W ogóle ogród masz klimatyczny i zadbany, gratuluję

kamila66 napisał(a)

Mam kilka zaległych fotek z oflisowego jeśli u Was jest ponuro tak jak u mnie zrobi się trochę słoneczniej

hanka_andrus napisał(a)

Kochani, dziękuję za słowa poparcia. Do sklepu nie dotarłam trzonków nie kupiłam, musiałam stare stylisko skrócić,żeby móc cokolwiek dziś zrobić. POsadziłam 3 róże, kolejne 3 zadoniczkowane czekają na wolne miejsca, których nie ma, bo zajmują je dalie. Oczywiście było wielkie lanie wody, bo na niebiosa nie mogę liczyć.

No i było orywanie pigwowca i pigwy. Trochę posiedziałam przy podlewaniu, trochę pogadałam z sąsiadką i dzień od 9:00 do 16:00 zleciał migusiem.

Owoce zostały już zawiezione do domu. jutro część ląduje w sokowniku. Teraz sesja zdkjęciowa. Jak naprawiałam widły, nie pokażę, bo to jet prowizorka na moment, ale działa i o to chodziło.

Pigwa


Zapas pigwowców

ale wielkie owoce super u mnie ni ma bo przesadzałam ale to nic za to mam pierwsze jabłuszka i z tego się cieszę Hanusia pozdrawiam serdecznie kochana Kubanek świetny oznaczony właścicielką

Witam.
Mam kłopot z 3 różnymi żytowotnikami, przy czym dwa stoją obok siebie a trzeci sporo dalej. Zauważyłem dzisiaj, że robią im się pomarańczowe liście oraz szyszkują b. mocno. Wilgotność gleby jest ok, mają dostęp do wody (mam przy nich kroplowniki i całe lato były podlewane. Jak wiadomo tuje lubią wodę).
Czy to może być jakaś choroba grzybowa?
Na zdjęciach kolor wygląda na żółty, ale jest pomarańczowy dość mocno.

Irenko, moje kilka metrów to nie to co u Ciebie pół hektara. Wy to dopiero sie urabiacie po pachy! Ale za to efekt jest! I jest gdzie się zatracić przy robocie. Buźka!

Asia jesteś niesamowita bardzo Ci dziękuję

zastanawiam się własnie czy nie powinno się patrzec na rózanke i skarpy jako całość.. bo ja planując wcześniej trzmieliny na skarpach myslałam że ze 3 lizaki dam też na różanke..
może połaczeniem pomyslów było by cos takiego?
T- trzmielina na pniu
zielone - bloki i kostka bukszpan
przy schodach stozki cisowe

Najwyraźniej dopadło mnie ogrodowe ADHD, o które bym samej siebie nie podejrzewała, bo miałam nie ruszać tego miejsca do wiosny a gonię z rabatą jakby jutro miał nastać koniec świata. Na razie na środku zadołowana w doniczce kalina koralowa, bo miejsce dalej czeka na właściwy wybór:

Na próbę postawiam donicę. W jej miejscu widzi mi się stożek...I już kombinuję.

I spojrzenie na "rabatę z rozmachem". Uwielbiam ten moment, gdy słońce chyli się ku zachodowi i pięknie muska promieniami stipę i tuje.

Trzmielina oskrzydlona zaczyna "goreć" a juka guard świeci:

Kwiatek dla Ciebie

Tak Irenko. Prowizorki sa niemal wieczne. Mojego ślubnego już 7 lat nie ma, a jego prowizorki trwają.

Co do hartu ducha - jak się zawezmę to i zrobię. Dziś jechałam do ogrodu bez konkretnego planu. A wyszło, że skopałam grządkę po fasolce szparagowej, zlikwidowałam cukinie, naszykowasłam 2 pojemniki do wywiezienia na śmioetnik, i z grubsza plan na kolejną wizytę.

Padało trochę wczoraj. Z przerwami mżawka z deszczem, ale dziś w ogrodzie więlkiego nawodnienia nie widziałam.

Witam.
Pomocy, co się stało mojej sośnie (nie wiem, jaki to "model"). Nagle zrobiła się w połowie żółta.
Obok stoją 3 inne (ale inne rodzaje), wszystko jest ok.
Wodę ma (kroplownik). Czyżby umiejscowienie na skalniaku jej nie pasowało? Ziemia jest odpowiednia. Sosna ma jednak swoją historię: przez zimę stała w doniczce. Myślałem, że nic z niej nie będzie, ale na wiosnę wsadziłem do ziemii. Przyjęła się, puściła nowe igły i teraz na jesień taka niespodzianka....
Stało się to nagle.

Iwk4 napisał(a)

Asiu, chyba o tą ci chodzi?
To Klaine Fontanne Mój ulubieniec wśród traw. Po Gracilimusie

Wszyscy czekają na zdjęcia "po", czekam i ja

A ten obrazek mnie po prostu zauroczył

Bylam sprawdzic i nie kwitna jednak ale i tak sliczne sa nie wiem co to za kwitek obok, przypuszczam, ze chwast ale ladny wiec moze jeszcze kilka dni porosnac



i moje asterki

te biale chce w inne miejsce przesadzic a te na drugim zdjeciu Maja tki sam kolor jak te na pierwszym tylko aparat oklamal

Robota wre. W trakcie przygotowania wypasionych dołków:

I posadzone:

A wspominałam, że miesiąc temu pomylili się i zamiast hakone all gold przysłali mi 9 rozplenic hameln gold. Wczoraj dosłali właściwe sadzonki hakone. Takie trochę bidulki, ale może przetrwają. W ramach przeprosin mam 10szt. Tak więc mam i rozplenice i hakone. Bardzo pozytywnie odbieram sklep.
Hakone, które okazały się rozplenicami hameln gold:

I dosłane wczoraj sadzonki hakone: