Dorota123 napisał(a)

Wiesz, ja też pierwszy raz taką widzę, a mam ją trzeci rok. Tak wyglądała w ubiegłym roku i nazywa się WELL BEING. Nie mam pojęcia co się z nią porobiło, ale cudowny zapach pozostał. Dziwne ma te szpiczaste płatki, ale takie też mi się podobają, no i dużo pąków ma do kwitnięcia.



W tym roku wygląda zupełnie inaczej.

Ale numer!!!

Doszly trzcinniki,mam nadzieje ze beda cieszyc miotelkami w przyszlym sezonie

inka74 napisał(a)

Leonardo zakwitł pełną parą. Tak mały i młody krzaczek a tyle kwiatów dostanie obok róże Heidi Klum. Ładnie się kolorystycznie uzupełnią.

Rabatki zapełniają się z prędkością światła.

Kindzia napisał(a)

U nas też ciepło, właśnie wróciłam z psem z pól...tylko komary gryzą niemiłosiernie

Właśnie też mnie one wczoraj wygoniły spod śliwki Kasiu zobacz jak Comtessa szaleje

hindsight napisał(a)

Radzą sobie te nasze psiaki

A ja przegapiłam dzisiejsze fotki. Ładnie skoszone, ślicznie to wygląda. Mam wyrzuty sumienia, bo ja zrobiłam ZERO no nic, jutro zostaję w domu i będę ryć. I też skoszę, w ramach odskoczni

Ta trawa daje nam w tym roku popalić. Zwykle narzekamy że sucho i że jest wypalona. A ja mam koniczynę w trawie i ta to dopiero daje czadu, bo co chwilę zakwita a mój syn boi się owadów więc koszę co tydzień lub 10 dni
a poza tym komfort psychiczny jest inny jak jest pokoszone

A tym że coś Ci umyka się wogóle nie przejmuj. Ja wyjątkowo dużo dałam zdjęć w tym sezonie bo ileż można fotografować to samo więc coś innego dziś -ulubiona żurawka "mamoladka", cały sezon ją oglądam i się zachwycam bo jest cudnie zmienna zrobiłam narazie 4 rozsady, a przydałoby mi się z 10

Iwk4 napisał(a)

W zeszłym roku z patyczków rozmnażałam kilka hortensji. Udało się taką kwadratową rozmnożyć. Nie wiem, jak się nazywa, ale kwiaty ma w kwadraty. I miała się kłaść, a ładnie rośnie w górę ...

Kwiatki się rozwiną. Jakaś spóźniona jest

Iwonka, a nie jest to czasem 'Hayes Starburst'?

Makao_J napisał(a)

Palenisko super Ci wyszło. Twój eM woli zimozielona jak mój ale na szczęście pozwala mi się wyszaleć bylinowo i obserwuje.

Sea foam mają u nas w szkółce ale nie kupiłam bo nie mam na nią miejsca. Na razie chcę kupić inne róże.

Aniu Sea foam kwitnie u mnie na okrągło, muszę ją polecać
Ze względu na 4 latka, który kopie piłkę w ogrodzie jestem skłonna zgodzić się na iglaki, które nie poddają się piłce Widzę, że jak grają w tamtej części ogrodu włos mi się nie jeży

Nie wiem co mam zrobić z rabatą, która jest przed domem, ona wymaga zmian. Mam tam 7 żywotników whipcoord będę je przesuwać w głąb rabaty lub wysadzać. Jeśli je wysadzę część z nich trafi na nowe rabaty przy palenisku.

dobra olac to poprawimy ))

miłego dnia bo moj stanowczo miło sie dzis u Ewci zapowiada )

i ten profesjonalizm a drzewo juz zaczeło wychodzic na prostą )

cześć Gosiu! przyszłam tu za Tobą z ciekawości co chcesz zmieniać w swoim ogrodzie. Przebrnęłam przez 52 strony i widzę duże zmiany ale mam nadzieję że nie chcesz zrobić wychuchanego pod kreskę- tu rabatka, tu ścieżka, tu trawniczek bez chwaścika.... takie sztuczne twory zwłaszcza w otoczeniu naturalistycznym aż biją po oczach...to że chcesz trochę uporządkować to ok, ale ogólnie masz fajny ogród, zresztą na fm wszyscy się nim zachwycali!
nowe rabatki są super ale za rok-dwa jak wszystko się rozrośnie to dopiero będzie efekt!
mnie mój coraz dzikszy ogród bardzo się podoba, mało stresu, mało pracy i nareszcie doczekałam się jeży


(jeśli nie chcesz u siebie nie swoich zdjęć to powiedz bez krępacji)
Gosiu, jak tu wstawia się emotki?

ren133 napisał(a)

Jaki to jest klon palmowy?

Dziękuję Reniu za pochwałę
Klon nazywa się Deshojo. Jego młode liście są bardzo bardzo czerwone i z czasem przebarwiają się na zielono.
Majowe foty z początku miesiąca i z końca

anetta napisał(a)

kilka ujęć z mojego ogrodu

Pni Aneto jestem zafascynowana tą pani rabatą z trawami, cudo Proszę o napisanie co tam pani wsadziła jakie odmiany szczególnie na tym pierwszym i drugim zdjęciu. Dziękuje

Przeglądając różne wątki natknęłam się na taką kompozycję, która bardzo mi się spodobała

Witajcie ponownie

Nie sądziłem, że z tym nawożeniem to będzie taka niekończąca się historia

Przypomnę jak wyglądał trawnik po pierwszym wysianiu nawozu:



Po 3 tygodniach i wielu dylematach (spalony czy głodny) zdecydowałem się dosiać nawozu w jasnych miejscach - co na dziś sprowadziło trawnik do takiego stanu:





Mam zatem lepszą trawę w miejscu niedawno wysianego nawozu, zaś cała reszta zaczyna powoli słabnąć.

Przeraża mnie nieco żarłoczność tej trawy lub patrząc z innej strony, ubogość mojej ziemi. Sypanie nawozu co miesiąc wydaje mi się trochę kuriozalne, chociaż prawie wszędzie zalecają, by robić to co 3-4 tygodnie.

Zdaję sobie sprawę, że na sypanie obecnie po całości (by wyrównać wybarwienie) nawozu zawierającego azot nie będzie najlepszym pomysłem, bo jesień już tuż tuż. Wpadłem zatem na pomysł, by dać trawie trochę naturalnego zasilenia (poprawiając jednocześnie strukturę gleby) i skorzystać z opcji, którą posiada moja kosiarka - mulczowanie trawy. Zastanawiam się, czy przy najbliższym koszeniu nie przelecieć trawnika stosując tę funkcjonalność. Trawa, którą podkaszam obecnie ręcznie nożycami przy ogrodzeniu, po ścięciu zostaje tam, gdzie została ścięta i praktycznie znika (rozkłada się) już następnego dnia, zatem nie mam raczej obaw związanych z zaleganiem.

Co sądzicie o takiej formie zasilenia trawnika? Korzystacie z niej? Jakie macie doświadczenia w tym zakresie?