Wiesz, ja też zaczęłam dostrzegać cisy Przejrzałam na oczy
I takim ostatnim argumentem, który mnie przekonał, to było: no przecież nawet Pszczółka je ma...
Super, też się cieszę, choć ręce bolą. A jeszcze cały warzywnik do przekopania, do wykopania karpy dalii, do posadzenia grab, choć samo sadzenie to pikuś. Wpierw muszę pod niego skończyć wyrównać teren...
Haniu, dzięki za wsparcie
Czy zmieści się furtka, nie wiem, skróciłam rabatę, gdyby miała być. Nad tym będzie myślał mąż. Jak już będzie.
Z kopaniem tam nie jest ciężko, nie kopię tam, gdzie jest utwardzone. Ziemia teraz wilgotna i miękka, choć to nie znaczy, że macham łopatą w takim tempie tak jak moje dzieci łyżką zupę
Hej, prawie zaginiona Ewo! Wiedziałam, że ciemierniki Cię wywabią z kryjówki
W tamtym roku nasiona aminka zbierałam w listopadzie. Bałam się, że październikowy śnieg mnie ich pozbawi, ale im nic nie zrobił. W listpadzie zdążyły dojrzeć. A te baldachy, które zakwitły jako pierwsze, jeszcze nie są dojrzałe? Nasionka muszą być lekko brązowe.
Ewuś, czy to zgrubienie między łodyżkami to pączek?? Kilka sadzonek już je ma. Będą kwitły?? Mam nadzieję, że im nie zaszkodziłam tym przesadzaniem teraz, ale były takie upchnięte za orlikami, że postanowiłam je wyswobodzić.