Dosadzam szafirki, bo nie mam ich gdzie wcisnąć... Będzie mi brakować tych kolorów, które tam wiosną były... Chociaż szafirki więc i ciemierniki.
Hmmm... a może i czosnki główkowate jeszcze? Było ich tu dużo. A wykopałam jeszcze więcej, każdą najmniejszą ratowałam. I czekają na upchnięcie gdzieś...
Z czosnkami było wcześniej tak...
Ala, według informacji, jakie serwuje wszechwiedzący internet, to jest to roślina lecznicza Tyle wiem.
Dla mnie to piękny kwiat Jest bardzo dekoracyjny, puchate liście, potem kwitnące baldachy, ciągle wypuszcza nowe, choć już mmniejsze. Jeszcze się nie dał przymrozkom, choć już w brązach.
początek czerwca
lipiec
początek września
koniec września
Cis to dobre wyjście na takiej wąskiej przestrzeni. Będzie elegancko.
Ciemierniki po całej długości. Mam dużo siewek I szafirki do towarzystwa. Dałabyś tam jeszcze czosnki?
Muszę je gdzieś wsadzić Na bylinówkę mogę trochę dać, w donicach, żeby potem przy przeróbkach ich nie zniszczyć. Ale i tak ich tam wszystkich nie zmieszczę. Cudnie się rozmnożyły.
Machanie łopatą pięknie Ci wychodzi. Samoograniczenie podziwiam Czosnki główkowate też tam widzę, ale wiesz, ja się tak ograniczać nie muszę, bo tylko z daleka patrzę A może jeszcze klasycznie tam stipę dać?
Gosiu pracowity weekend miałaś
powiedz szafirki w totalnym cieniu będą kwitły? bo mam takie oczko w kostce przed domem z funkiami i tują na pniu i zastanawiam się nad posadzeniem szafirkow aby zanim funkie ruszą coś się działo.