Roztoczańskie klimaty
22:24, 28 sty 2013
Pies niemal w pampersa musiał sikać bo na spacer nie chciałam wyjść, a córka na przystanku nadal marźnie w oczekiwaniu na mnie

Magda, ja tak znienawidziłam tzw. pawlacze, że jak się wprowadziłam do mojego M, to pierwsze co, to poleciały te pawlacze, oklejone jakąś potworną okleiną.
PRL zniszczył polski design w zarodku. W latach 20-30 tych było super wzornictwo, nawet po wojnie w latach 50-tych powstały ciekawe projekty mebli (fotele z hotelu, które pokazałam u siebie w wątku pochodzą z tamtego okresu, oczywiście są odnowione). A potem zaczęły królować paskudne meble, tanie i łatwe w montażu. I jeszcze trzeba było stać w gigantycznych kolejkach, żeby je dostaćPamiętam jak moi rodzice dostali coś tam dla młodych małżeństw, to się cieszyli, jakby w lotto wygrali.
Dziś mamy super, jest wszystko, trzeba tylko mieć kasę, no i trochę smaku i dobrego gustu
Wrzuciłam w to samo miejsce
Anetko - jak ja bym się cieszyła nawet z + 5st.C. Ocham i acham do wiosny, ale może lepiej niech jeszcze będzie zima, by wiosna przyszła później już bez niespodzianek. Pamiętam ugiegłoroczny marzec - ciepły koniec miesiąca i my z mężem układaliśmy ścieżkę z płyt i sialiśmy trawę, a święta w kwietniu były już takie zimne. Śmiałam się wtedy, że Boże Narodzenie było ciplejsze niż Wielkanoc