ale sa morelowe, jak u mnie, dopiero jak calkiem przekwitną to bledną
piękna, bardzo zdrowa roza, nic nie trzeba robic
zamawiaj szybko bo ostatnie krzewy
Przyznam szczerze, że tego zupełnie nie rozumiem Gdybym miała tak piękny duży taras, w dodatku od strony południowej, to chciałabym posiedzieć na nim w otoczeniu pięknych , wysokich traw, które dawałyby cień i odgradzały od ciekawskich oczu sąsiadów. Jak nie lubisz traw, to wyobraż sobie cos innego
Murek dookoła z jak najtańszych materiałów, tylko z dobrą izolację od podłoża, a potem tynk i przestanie Was ta skarpa prześladować.
Ale to Twój tron
Hej Tess,
tak widziałam tą metamorfozę. Właśnie dlatego szukam czegoś w rozsądnej cenie.
Podoba mi się taka palisada (szara), ale cena powala http://www.bruk-bet.pl/produkt/Palisada-Abakus/2016
Gazonów bardzo bym nie chciała i dlatego proszę o pomoc
W zimozielonym ogrodzie wiem, że donice są murowane a potem obłożone kamieniem ozdobnym. Do wiosny mam jeszcze trochę czasu i na pewno znajdę optymalne rozwiązanie. Dziękuję za podpowiedź, będe się jeszcze rozglądać.
Mi specjalnie na donicach nie zależy i dlatego szukałam palisady, ale ceny za coś ładnego są makabryczne.
Ja bym przycięła. Cięłam już "na prosto" dużo większe świerki, które nigdy wcześniej nie były cięte. Dobrze to zniosły i dobrze wyglądają.
Zresztą ze świerków można uzyskać świetne żywopłoty (no, cięte pewnie od małego).
ale z tych też da się uzyskać zielone tło.
Wpisz w googlarkę "żywopłot ze świerków ".
Jak to macie mało miejsca? Przecież miejsca macie z każdej strony mnóstwo?
a jakie palisady Ci się podobają?
Zamiast wstrętnych gazonów jak u Any można użyć ładnych
Widziałaś w metamrfozach, jak pięknie donice wokół tarasu są zrobione? https://www.ogrodowisko.pl/watek/1251-metamorfozy-ogrodowe?page=108
Przeczyłam o donicy z kamieni i o oczku - sęk w tym, że mnie się i jedno, i drugie podoba (choć akurat ten drewnochron jest dość mocny). Iwonko najważniejsze aby się Tobie podobało - Tess napisała o kamiennej donicy, że mogłaby być znakiem rozpoznawczym Twojego ogrodu, tylko trzeba znaleźć na nią sposób...i zrobić z niej perełkę. Myślę, że ogród jest wtedy piękny, kiedy kiedy odzwierciedla charakter właściciel i podobnie jak dom ma swój oryginalny, niepowtarzalny klimat.
Macham
PS. moja Bonica to jeden krzew ale wiekowy
Ja w tym tygodniu tylko po cichutku podglądałam co u Was, a poza forum nadrabiałam zaległości towarzyskie, "opijałam" śmierć kliniczną firmy, do której już na pewno nie mam powrotu i przyłożyłam rękę do armageddonu na trawniku, ale po kolei
Chciałabym! Oj, chciała! Niestety, jeszcze chwila. Mąż uczy się do jakiegoś egzaminu, więc chwilowo nie będę nadwyrężać mężowskiej cierpliwości Pewnie za miesiąc coś się uda podziałać w tej sprawie. Na razie czytam o roślinach i próbuję wybrać konkretne gatunki/odmiany.
Tymczasem w weekend mąż posadził pozostałych dwadzieścia tujek, a ja w tym czasie zaczęłam wycinać rabaty:
Dziś mam końcówkę armagedonu w ogrodzie, więc zdjęcie tujek będzie najwcześniej wieczorem. Ale jest już bardzo ładnie
A armagedon, ech, zdecydowaliśmy się jednak na założenie nawadniania trawnika, bo przy naszym piachu nie wyrabialiśmy już. Trawnik cały w bliznach Co prawda kilku, niewielkich i za 2-3 tygodnie nie będzie pewnie ich widać, ale chwilowo trawnik nie jest śliczny :/
dalie posiane/posadzone w tym roku później, ale pojedyncze już kwitną, pełnia kwitnienia przypadnie na sierpień i wrzesień, najładniejszy kolor
i wysadzane wcześniej w doniczki
i jeszcze dwie pomponikowe, ale chwilowo brak fotki
Karolina, z tym modrakiem to kicha, ale jak kwitnie, to biały obłok jest Tess, roślinki jak roślinki ale za to u Ciebie inny piękny busz
Tak, pisałaś mi o tym berberysie. Ale czytałam, że listki ma też delikatne, w słońcu się przypalają. Poza tym gdybym zdecydowała się ostatecznie na rezygnację z citronelek (no bo ciągle się miotam jeszcze) to jednak na berberys się nie zdecyduję, choćby najpiękniejszy. Bo to zbyt eksponowane miejsce - musi być reprezentacyjne przez cały rok - no a berberysy nie są zimozielone.
Kiścienie bym jednak potraktowała Topsinem.
Tess,
a tak wyglądają moje żurawki Lime Rickey - rosną na wschodniej rabacie, ale jak słońce przechodzi na południe to zahacza promieniami o tą rabatę no i liście przypalone:
Kiedyś Ci pisałam, że ja jako alternatywę dla tego limonkowego koloru (który uwielbiam) u siebie mam berberysy Goldalita - ten od niedawna rośnie na południowej rabacie, ale dają mu troszkę cienia świerki i RH, które ma za plecami.
W pełnym słońcu listki Goldality moga być przypalane, ponoć jeszcze bardziej odporna na słońce jest odmiana Tiny Gold - a wygląda prawie identycznie.
Piękności pokazujesz. A większość dla mnie to jak egzotyka: rutewka (śliczna), wiązówka, modrak, aminek...
Muszę jeszcze ten śmieszny trawnik zobaczyć.
Tesiu, nie obrażaj się proszę, bo masz dobry pomysł z obsadzeniem tego kamienia. Nie wiem jeszcze, co zdecyduję.
To wynikło w nocnych rozmowach, jak nocne Marki spać nie mogą, Mirka zasugerowała zmianę koloru, ja rozważałam przeniesienie miejsca, burza mózgów była, która dała mi do myślenia, ze jeszcze nie jest idealnie
Ale też idealnie być nie musi, więc na razie będę spać spokojnie
Ja w duszy czułam, ze donica nie pasuje, ale w tym roku było tyle zmian, ze bałam się przyznać do tego, co inni głośno powiedzieli.
Więc ostatecznie pomysły były oczekiwane, a realizacja - nie wiem kiedy. Muszę wszystko sobie poukładać.
a chciał napisać "Tess, pewnie zapomniałas ale może jednak..." ale pomyślałam że nie powinno się od razu negować i tak jak do dzieci mówi się bez zdań " pewnie znowu..."